W minioną niedzielę Moje Bermudy Stal pokonała na własnym torze Fogo Unię Leszno 47:43 zgarniając leszczynianom sprzed nosa punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu. To sukces tym bardziej warty odnotowania, że podopieczni Stanisława Chomskiego osiągnęli mimo poważnego problemu kadrowego. - Już od drugiej serii nie mieliśmy ze sobą Martina, pierwsza też nie układała się po naszej myśli, więc stanęliśmy przed trudnym zadaniem. Unia była dobrze dysponowana, ale już nieraz pokazywaliśmy, że w takich sytuacjach każdy z nas jest w stanie dać od siebie dodatkowych kilka procent. Bardzo ważne punkty Patricka, Wiktora i juniorów były dla nas kluczowe. Ogromne gratulacje dla chłopaków i dużo, dużo zdrowia dla Martina - komentował na gorąco Szymon Woźniak, zdobywca 10 oczek dla gospodarzy. Woźniak nie zastanawiał się długo 29-latek zaledwie dzień przed meczem ogłosił oficjalnie, że w kolejnym sezonie zamierza dalej reprezentować Stal. Po ostatnim biegu przyznał, że poczucie stabilizacji zapewniło mu komfort jazdy. - Proszę postawić się w naszej sytuacji. Gdybyście codziennie wstając rano do pracy musieli zastanawiać się czy dalej będziecie tę pracę mieli, to też nie najlepiej czulibyście się w takiej sytuacji. Sam jestem zawodnikiem, który bardzo nie lubi takich rzeczy przeciągać. Jak zabieram się za taki temat, mam trochę czasu, to chcę go jak najszybciej zamknąć. Takie mam podejście. Sezon jest od tego, by skupić się na jeździe a nie transferach i kontraktach. Raczej staram się w kilka dni zastanowić, przeanalizować, pogadać z najbliższymi i podpisywać tam, gdzie czuje to za słuszne. Tak samo było teraz, rozmowy trwały około tygodnia - zdradził. Zaledwie kilkanaście dni wcześniej w środowisku spekulowało się, że Woźniak może zmienić barwy klubowe. Po ostatnim meczu zawodnik zbywał co prawda pytania o powody, które skłoniły go do pozostania w Gorzowie na szósty już sezon z rzędu, ale mimo to postawił ważne stanowisko co do kwestii finansowych. - Nie mogę jeszcze wypowiedzieć się na temat transferu tak wylewnie jak bym chciał. Myślę jednak, że już nie raz udowadniałem tutaj, iż pieniądze są ważnym czynnikiem dla rozwoju, ale na pewno nie jedynym. Ma ich po prostu starczyć do tego, bym mógł się rozwijać. Nie chodzi o to, by stawać się milionerem - przekonywał. Zwycięstwo zwycięstwem, Woźniak Woźniakiem, ale w stolicy lubuskiego głównym tematem rozmów prowadzonych przez kibiców jest dziś odejście Bartosza Zmarzlika, który w najbliższym okienku transferowym ma przenieść się do Motoru Lublin. W dzień meczu nie znaliśmy jeszcze oficjalnego stanowiska żadnej ze stron zainteresowanych sprawą, ale cała żużlowa Polska wrzała od nieoficjalnych doniesień. Nic dziwnego, że za język ciągnięty był także Woźniak. - Nie chciałbym mówić na temat sytuacji Bartka. Jeśli jednak trener powie mi, że mam być liderem, bo tak jest teraz zbudowana drużyna, to nim będę - tonował nastroje kolega, wciąż jeszcze klubowy, dwukrotnego mistrza świata. Polonia Bydgoszcz musi poczekać Nowy kontrakt Woźniaka ucieszył gorzowian, ale i wprowadził w smutek kibiców macierzystego klubu 29-latka, Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Sympatycy Gryfów od lat karmili się nadzieją, że po powrocie ich klubu do PGE Ekstraligi wychowanek wróci w domowe strony. Pochodzący z Tucholi zawodnik nie zamierzał jednak czekać na rozstrzygnięcia rozgrywek na zapleczu, gdzie Polonia wygrała właśnie rundę zasadniczą i zdaniem bukmacherów pełni rolę murowanego faworyta do awansu. - Nie doszły do mnie żadne głosy rozczarowania - powiedział nam Woźniak. - Jeżeli chodzi o mój powrót do Polonii, to rozumiem, że kibice patrzą na to sercem, żyją tym bardziej emocjonalnie, ale wystarczy spojrzeć na terminarz. Pierwsza liga, nie wiadomo czy w ogóle będzie tam Polonia, odjeżdża finał w połowie września. To bardzo dużo, dużo czasu. Nie chciałem tak długo czekać, ale to już nie jest żaden argument. Postanowiłem, że dla mojego rozwoju najlepiej będzie pozostać w Stali. Cały czas życzę Polonii awansu do Ekstraligi, bo tam jest jej miejsce, ale ja do spraw kontraktowych podchodzę z chłodną głową. Jeżeli kiedyś, mówię o przyszłości, wrócę do Polonii, to ta Polonia chciałaby, żeby wrócił do niej mocny Szymon Woźniak. Ja też chcę być mocnym zawodnikiem, do tego muszę się rozwijać. Dla mojego rozwoju najlepsze jest zaś pozostanie w Stali - zapewniał.