Rok temu Patryk Dudek opuścił Stelmet Falubaz Zielona Góra i przeniósł się do For Nature Solutions Apatora Toruń. Ten klub bardzo, ale to bardzo chce go zatrzymać na kolejny sezon. I wiele oddałby za to, żeby mieć, choć ustne zapewnienie Dudka, że dalej będzie startował w Apatorze. Tego jednak nie ma, bo inni nie próżnują. Polowanie na Patryka Dudka trwa od maja Już praktycznie od początku maja kilka klubów pracuje nad tym, by wyrwać Dudka z Apatora. Na początku pojawiło się zapytanie Cellfast Wilków Krosno, czy w razie ich awansu zawodnik będzie zainteresowany rozmowami o kontrakcie na sezon 2023. Potem już ruszyła lawina. Motor Lublin, ZOOleszcz GKM Grudziądz, zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa, to kluby, które mają Dudka na liście życzeń. Do tego grona można by jeszcze dorzucić Stelmet Falubaz, który już po spadku ogłaszał ustami prezesa Wojciecha Domagały, że jest z Dudkiem po słowie. Team zawodnika szybko wyjaśnił, że nie jest, ale Zielona Góra będzie z pewnością, chociaż stwarzała pozory zainteresowania żużlowcem. O ile awansuje. Milion złotych za podpis może nie wystarczyć Zmierzamy do tego, że kolejka chętnych do Dudka komplikuje sprawy Apatorowi. W tym roku Toruń zaoferował Dudkowi kontrakt na poziomie miliona złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt. Taka kwota nie wystarczy jednak do zatrzymania Dudka na kolejny sezon. Motor ma miliony ze spółek skarbu państwa, GKM już rok temu potrafił zaoferować gigantyczną umowę juniorowi Bartłomiejowi Kowalskiego (pół miliona za podpis i 5 tysięcy za punkt), a Włókniarz rok temu do końca bił się o Dudka, kładąc na stole 800 i 8 tysięcy. Oczywiście całe to szaleństwo wokół Dudka nie stawia Apatora na przegranej pozycji. Zawodnik początkowo mógł mieć pewne zastrzeżenia co do atmosfery w klubie i drużynie. Kiedy jednak Robert Sawina przejął niemalże pełną kontrolę nad pierwszym zespołem, to z pewnością Dudek ma prawo czuć się lepiej. Dudek od pewnego czasu przyjeżdża na mecze Apatora, robi swoje i wraca do domu. Ma komfort pracy, regularne przelewy, wszystko się zgadza. To samo może mieć w Lublinie, Grudziądzu czy Częstochowie, ale zachodzi pytanie, czy będzie chciał cokolwiek zmieniać. Apatora zdążył poznać, zmiana byłaby jednak podróżą w nieznane. A jednak fakt, że Dudek przez wiele lat nie opuszczał Falubazu świadczy o tym, że on nie lubi zmian. Jednak piłka jest w grze.