Kontrowersyjny baner Stali Gorzów Żeby lepiej zrozumieć sens całej akcji trzeba wspomnieć o specyficznej relacji, jaka łączy kluby z Gorzowa i Zielonej Góry. To odwieczni rywale, którzy z jednej strony mają ze sobą na pieńku, a z drugiej żyć bez siebie nie mogą. Ich mecze były niczym święta wojna. Coś jak w piłce spotkania między Wisłą Kraków a Cracovią. Drugich tak renomowanych derbów w polskim żużle nie ma. Sęk jednak w tym, że Falubaz w zeszłym sezonie spadł z PGE Ekstraligi i dziś musi walczyć o powrót w eWinner 1. Lidze. Degradacja zielonogórskiej drużyny odbiła się w Polsce szerokim echem. Fakt ten postanowili wykorzystać marketingowcy Stali przy okazji wbijając szpileczkę lokalnemu rywalowi. Jacek Frątczak, zielonogórzanin a w przeszłości menedżer Falubazu, udostępnił na Twitterze zdjęcie baneru, jaki trafił przypadkowo na drodze. Widzimy na nim zawodnika Stali Gorzów z dopiskiem: "Szukasz ekstraligowych emocji? Zawróć". Trzeba przyznać, że cała akcja jest bardzo pomysłowa, choć sądząc po reakcjach kibiców, nie każdemu przypadła do gustu. Falubaz marzy o powrocie do PGE Ekstraligi Zielonogórzanie są obecnie wiceliderem tabeli eWinner 1. Ligi i zachowują spore szanse na wywalczenie awansu. Problem jednak tym, że wokół klubu robi się coraz gęstsza atmosfera, która nie sprzyja realizacji tak ambitnego celu. Pod ostrzałem jest menedżer Piotr Żyto. Po ostatnim meczu w mediach społecznościowych zaatakował go jeden z zawodników sugerując, że nie otrzymuje wystarczającej liczby startów i jest niesprawiedliwie traktowany. Poza wszystkim Falubaz choć punkty zdobywa, to nie jedzie tak, jak można było spodziewać się przed sezonem. Oczywiście na rozstrzygnięcia przyjdzie czas dopiero w play-offach. Wtedy drużyna będzie musiała osiągnąć optimum formy. A sąsiedzi z Gorzowa z pewnością będą przyglądać się poczynaniom Falubazu. Choć między klubami często iskrzy, dla obu lepiej jest, gdy oba zespoły startują w jednej lidze. Magia derbów i wzajemna rywalizacja napędza bowiem olbrzymie zainteresowanie.