Niepowodzeniem zakończyła się misja reaktywowania żużla w Krakowie. Ostatnie miesiące to był czas intensywnych rozmów z miastem, sponsorami i dopinania budżetu. Ostatecznie nie udało się zebrać niezbędnych środków na start w lidze. Od ludzi związanych z krakowskim żużlem słyszymy, że powodem tego była bierność miasta, które nie zaangażowało się zgodnie z pierwotnymi obietnicami w reaktywację klubu oraz brak zainteresowanych firm, które mogłyby wspomóc klub. Nie będzie żużla w Krakowie. Co na to kibice? W Krakowie dało się wyczuć napięcie związane z ogłoszeniem ostatecznej decyzji. Wielu fanów myślało, że pozytywna informacja to tylko formalność. Ostatecznie okazało się inaczej, co nie wszystkim przypadło do gustu. Kibice zwracają uwagę na fakt, że wydano spore środki na niezbędne prace związane z przystosowaniem miejscowego stadionu do rozgrywania zawodów żużlowych. Teraz ta praca częściowo pójdzie na marne. Co prawda miejscowe władze zapowiadają chęć organizacji turniejów indywidualnych, ale to nie to samo, co regularna rywalizacja ligowa. - Skoro wydano już jakiś budżet na dostosowanie stadionu do zawodówżużlowych, to trzeba iść za ciosem. Niech to ma jakiś sens. Podejrzewam że niepewność inwestycji wynika z tego, iż sponsorzy nie wierzą w sukces. Klub, jako jedyny w mieście, powinien reprezentować Kraków. Jedynymi osobami które mogą to potwierdzić są osoby, które się tym interesują czyli kibice - napisał w mediach społecznościowych jeden z fanów. - Żenada i próba ratowania twarzy w sytuacji, gdzie już się utonęło. Czasami lepiej milczeć, bo milczenie jest złotem... - napisał inny z internautów, który wycelował w działaczy. Negatywne komentarze nie zdominowały jednak w pełni nastrojów kibiców żużla w Krakowie. Są bowiem tacy, którzy rozumieją decyzję nowych władz. Mają w pamięci poprzednią działalność klubu Speedway Wanda, która zakończyła swoją działalność po tym, jak działacze doprowadzili do długów i niewypłacalności. - Lepiej małymi kroczkami i łyżeczką a nie chochlą. Powoli i do przodu - zauważył jeden z kibiców. - Nic na siłę. Wszyscy zdajemy sobie sprawę jakie są koszty funkcjonowania drużyny.Może pojawi się w najbliższym czasie zasobny sponsor. Kibice żużla w Krakowie są i czekają - dodał drugi. Na razie więc żużel w Krakowie musi zadowolić się turniejem indywidualnym o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa, który odbędzie się 1 kwietnia. Gwiazdą imprezy będzie trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen.