Benjamin Basso trafił do zespołu z hrabstwa Dorset w trakcie ubiegłego sezonu. Pokazał się z dobrej strony, więc działacze Poole Pirates bardzo chcieli by młody Duńczyk reprezentował barwy klubu z południowej Anglii także w sezonie 2022. - Chcieliśmy go od początku - mówi Danny Ford, kopromotor zespołu z Poole. - Pierwsze porozumienie zawarte z Benem zakładało, że będzie jeździł dla nas przez 18 miesięcy - do końca zeszłego sezonu i cały następny - powiedział działacz w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem Speedway Star. - Wydaliśmy na jego ściągnięcie sporo pieniędzy, choćby opłacając jego wizę. Liczba dokumentów potrzebnych by ściągnąć na Wyspy nowego zawodnika z Europy jest olbrzymia, dlatego tylko my i Glasgow zdecydowaliśmy na taki ruch - mówi Ford, nawiązując do pozyskania przez Glasgow Tigers, zawodnika Orła Łódź, Marcina Nowaka. - To była ciężka praca i był to też trudny rok finansowo. Nie zrobilibyśmy tego, jeśli miałby jeździć dla nas tylko w zeszłym sezonie. Od samego początku chcieliśmy mieć go w zespole na sezon 2022 - mówi działacz z Poole, cytowany przez Speedway Stara. Problem z terminami? W Poole chcieli pomóc Basso Początkowo Basso miał opuścić szeregi Poole Pirates ze względu na kolizje terminów z ligą duńską. Rodzima liga żużlowca najczęściej jeździ w środy, czyli wtedy, gdy swoje mecze domowe rozgrywa się w Championship. Dotychczasowy klub Duńczyka z Wysp, pomimo niesprzyjających okoliczności i tak wyrażał wolę pozostawienia go w składzie. Chcieli skorzystać z możliwości przeniesienia kilku spotkań na piątki, żeby Basso mógł wystartować dla swojego angielskiego klubu. - Piątek to nasz alternatywny termin i mamy też wtedy (zazwyczaj) wysoką frekwencję. To koniec tygodnia i wielu ludziom ta pora pasuje - tłumaczył Ford. Ze słów kopromotora wynika, że działacze z Poole byli gotowi pójść na wiele ustępstw, by zmaksymalizować liczbę startów Basso w ich barwach. Poza tym, że wyrażali chęć przeniesienia kilku spotkań na piątki, chcieli też rozegrać jak najwięcej spotkań przed startem ligi duńskiej, mając świadomość, że w dalszej fazie sezonu Duńczyk nie zawsze będzie dostępny w środy. Ze wstępnych analiz wynikało, że kolizji terminów będzie około pięciu. - Chcieliśmy jednak znaleźć dla niego odpowiednie rozwiązanie, ponieważ pokładaliśmy w nim duże nadzieje i zainwestowaliśmy w niego pieniądze. To mogłoby być sporo poświęceń, jak na jednego zawodnika, ale chcieliśmy to zrobić - powiedział nie bez żalu Ford brytyjskiemu tygodnikowi Speedway Star. Wydaje się, że sprawa jeszcze nie została zakończona. Formalnie Benajamin Basso jest dalej zawodnikiem Poole Pirates, więc wiele wskazuje na to, że Glasgow Tigers, nowy klub Duńczyka, będzie musiał zapłacić kwotę odstępnego. Jak wysoką? Tego jeszcze nie wiadomo.