O ile ten zawodnik z racji wymogów regulaminowych będzie miał zapewnione miejsce w składzie, o tyle takiej gwarancji nie mają trzej zagraniczni juniorzy zespołu: Chris Holder, Nicolai Klindt i Filip Sitera. O tym, na którego z nich postawić trener Marek Cieślak zadecyduje prawdopodobnie po potyczkach sparingowych. Tymczasem w pierwszych konfrontacjach z RKM Rybnik ma zabraknąć Duńczyka. Klindt w tym czasie (17 i 18 marca) ma przebywać na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Danii. Skandynawowie 18 marca w Oxfordzie zmierzą się z drużyną Wielkiej Brytanii i do pojedynku podchodzą poważnie, o czym świadczy zorganizowanie wcześniejszego zgrupowania. Młody Duńczyk będzie zatem ścigał się na torze, ale włodarze Atlasu nie będą w stanie ocenić jego dyspozycji na tle pozostałych zawodników wrocławskich. Klindt jest zadowolony z możliwości startu na Wyspach: "Bardzo się cieszę, że będę mógł pojechać i potrenować. To dobra okazja do zaprezentowania się działaczom klubów Elite League" - mówi żużlowiec na łamach swojego serwisu internetowego. Treningi w Anglii to nie ostatni etap wspólnej pracy reprezentantów Danii. Od 23 do 25 marca przebywać będą na zgrupowaniu w Oksbol, gdzie w planach mają biegi i jazdę na rowerach górskich, co ma stanowić finał przygotowań do tegorocznych startów. Intensywne treningi u progu sezonu mogą wpłynąć na dobrą dyspozycję Klindta w pierwszych tygodniach rozgrywek, co ułatwi mu rywalizację o miejsce w składzie Atlasu. Tyle tylko, że jego rywale też nie próżnują. Holder w miniony weekend zwrócił na siebie uwagę, zdobywając tytuł Indywidualnego Mistrza Australii Juniorów. Żużlowiec z Antypodów zasygnalizował tym samym, że znajduje się już teraz w dobrej dyspozycji. Okazji do startów nie miał co prawda Czech Filip Sitera, ale on z kolei bierze udział w kolejnym już zgrupowaniu w górach. Tym razem wyjechał wraz z młodzieżowcami ze swojego kraju. Żużlowiec szlifuje formę, jeżdżąc na nartach i snowboardzie. Rywalizacja między Australijczykiem, Duńczykiem i Czechem, zapowiada się zatem emocjonująco. Trener Marek Cieślak może mieć prawdziwy problem z wytypowaniem najlepszego. Wcześniej oczywiście musi jeszcze znaleźć juniora z licencją "Ż", bez którego obrońcy tytułu nie mogą przystąpić do żadnego meczu. Konrad Chudziński