Cellfast Wilki Krosno to kolejny z beniaminków PGE Ekstraligi, który po wejściu do elity ma olbrzymi problem z utrzymaniem. Myślę, że jeszcze nie czas skazywać drużynę z Podkarpacia na niepowodzenie, bo ciągle mają szanse zachować swój byt. Jakkolwiek ta ich przygoda z najlepszymi się nie skończy, z pewnością będą mogli skończyć rozgrywki z podniesioną głową. Pamiętamy przecież, jak rok temu prezentowała się Arged Malesa Ostrów, która zupełnie nie poradziła sobie w PGE Ekstralidze. Falubaz ma podstawy na PGE Ekstraligę Teraz na najlepszej drodze do awansu jest Stelmet Falubaz Zielona Góra. Oczywiście o wszystkim zdecydują play-offy, ale w 1. Lidze Żużlowej już chyba dawno nie było tak wyraźnego faworyta do wygrania ligi. Czas więc zastanowić się, jaką lekcję muszą odrobić tamtejsi działacze, aby wreszcie przełamać klątwę beniaminka i za rok powalczyć o spokojne utrzymanie. A może nawet coś więcej. Myślę sobie, że Falubaz już na starcie jest w dość komfortowej sytuacji. Przede wszystkim za sprawą dwójki polskich zawodników. Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski to nie byliby najlepsi krajowi zawodnicy w PGE Ekstralidze, ale powinni dać radę. W 1. Lidze Żużlowej robią w zasadzie co chcą. Mają też przeszłość ekstraligową i wiedzą, czym to się je. W mojej ocenie zakupy na tych pozycjach Piotr Protasiewicz i spółka mogą sobie odpuścić. No chyba, że trafi się jakaś super okazja. Straszny upadek. Kibice myśleli o najgorszym Kilka ciekawych nazwisk na rynku będzie dostępnych Co dalej? Gdy idzie o obcokrajowców, to bez wątpienia konieczne są wzmocnienia. Już teraz głośno mówi się m.in. o Tai'u Woffindenie czy Jarosławie Hampelu. Ten drugi nie musiałby wcale zastępować Pawlickiego czy Buczkowskiego. Pewnie większych szans nie ma na Maxa Fricke'a, który w przypadku utrzymania GKM-u w lidze nie chce ruszać się z tego klubu. A jeśli spełni się czarny scenariusz dla Wilków, to do wyciągnięcia będzie Jason Doyle. W każdym razie wydaje się, że Falubaz wcale w złej sytuacji kadrowej nie powinien być. Tym bardziej, że niezłej klasy zawodnik U-24 też już jest, bo Jana Kvecha spokojnie stać na parę punktów w PGE Ekstralidze. Pytanie natomiast co z juniorami. Tutaj z pewnością Piotr Protasiewicz będzie musiał coś wykombinować. Michał Curzytek kończy wiek juniora. Maksym Borowiak powinien z kolei wrócić z wypożyczenia do Leszna. Zobaczymy jednak, jak ułoży się jego przyszłość, bo już teraz słychać, że Falubaz byłby chętny porozmawiać o transferze definitywnym. Mecz z podtekstami. Między nimi iskrzyło