Autona Unia Tarnów już zaprezentowała kibicom drużynę na 2025, ale teraz wszystko ma być wywrócone do góry nogami. Unia zakontraktowała bowiem czterech seniorów (Timo Lahti, Matej Zagar, Marko Lewiszyn, Mateusz Szczepaniak), ale nie mogła znaleźć piątego. Dlatego teraz w Tarnowie robią rekonstrukcję. Mistrz świata drastycznie schudł. Takiej zmiany nikt się nie spodziewał Szukanie polskiego U24 zakończyło się niepowodzeniem. Dul i Stojanowski nie gwarantowali niczego To brakujące ogniwo, to w przypadku Unii żużlowiec na pozycję U24. Unia podpisując umowy z trzema zagranicznymi seniorami skazała się na polskiego U24. Regulamin stanowi bowiem, by na pozycjach seniorskich było dwóch krajowych zawodników. Unia miała tylko Szczepaniaka, więc polski U24 był wymogiem. Wybór polskich U24 na rynku jest jednak niewielki. Unia chciała Mikołaja Czaplę, ale ten nie był zainteresowany odejście z Hunters PSŻ Poznań. Z kolei cena za Mateusza Dula i Jakuba Stojanowskiego była za wysoka. Unia nie chciała ponosić wydatków sięgających pół miliona rocznie, nie mając gwarancji, że cokolwiek z tego wyjdzie. Dul i Stojanowski nie dają bowiem wielkich nadziei na zdobycze punktowe. Teraz Unia Tarnów chce Gustsa i polskiego seniora na dokładkę Dlatego Unia porzuciła pomysł z polskim U24 i zamierza przebudować skład. W tej chwili trwają starania, żeby z Betard Spartą Wrocław załatwić wypożyczenie Łotysza Francisa Gustsa. To byłby ten nowy U24. Zagraniczny, więc klub musiałby zamieszać czwórką seniorów, którą już ma. I chce to zrobić. W odstawkę miałby pójść Marko Lewiszyn. Ukrainiec podpisał umowę na 150 tysięcy złotych za podpis i 3 tysiące za punkt. Polak, który wszedłby w jego buty, miałby dostać identyczne pieniądze za podpis, a za punkt mógłby otrzymać maksymalnie 3,5 tysiąca złotych. Kandydatów jest dwóch. Wymarzonym jest Krystian Pieszczek, który w ostatnich latach spuścił z tonu, ale jako junior błyszczał. Został nawet wicemistrzem świata juniorów. Krystian Pieszczek lub Grzegorz Walasek. Dwie opcje na stole Rok temu Pieszczek zdobył 80 punktów dla Texom Stali Rzeszów, czyli mało. W Tarnowie jednak liczą, że u nich zakręciłby się koło 100 punktów. Gdyby wypalił Gusts, to skromna zdobycz Pieszczka nie byłaby wielkim problemem. Dla Unii jest ważne to, żeby kontrakt zamknął się w kwocie 500-550 tysięcy złotych. Jeśli Pieszczek nie przystanie na warunki, to Unia jest gotowa zaryzykować z Grzegorzem Walaskiem, który rozwiązał umowę z OK Kolejarzem Opole i jest do wzięcia. Pewnie Walasek nie byłby tak dobrym rozwiązaniem, jak Pieszczek, choć z drugiej strony zdarzały mu się w 2024 mecze niezłe, a jeden wręcz wybitny. Z Orłem Łódź. Unia na tej rekonstrukcji zaoszczędzi. Bo nawet jeśli za Pieszczka lub Walaska i Gustsa wyłoży milion złotych, to będzie do przodu. Dalsze poszukiwania polskiego U24 mogły być niezwykle kosztowne. Dul życzył sobie 200 tysięcy za podpis i 4 tysiące za punkt, a nie miał nawet własnego sprzętu.