Brady Kurtz nowym zawodnikiem ROW-u Rybnik. Ten kontrakt został dogadany grubo ponad miesiąc temu. Prezes ROW-u Krzysztof Mrozek uśmiechał się pod nosem, kiedy część mediów pisała, że Kurtz sezon 2023 spędzi w Fogo Unii Leszno. Działacz wiedział, że będzie inaczej. ROW był pewny transferu Kurtza, gdy inni spekulowali o Unii Mrozek miał nawet zapewnienie Piotra Rusieckiego, prezesa Unii, który pilnuje również interesów Kurtza, że jak w Lesznie będzie kłopot z Chrisem Holderem, to Unia nie weźmie Kurtza. - On mi pasuje z dwóch powodów - mówi prezes ROW-u o nowym zawodniku na stronie internetowej klubu. - Pierwsza sprawa, to jakość jazdy. Druga to taka, że jak o przyjeżdża na zawody, to nigdy nie narzeka. Czy jest przyczepnie, czy twardo, czy ślisko, to on po prostu przebiera się i jedzie. Nie marudzi. Przy tym jest ambitny i dynamiczny. Myślę, że kibice będą zadowoleni. Po cichu myślano o umowie z Kurtzem na dwa lata Kiedy ROW zdecydował się na Kurtza, to w klubie po cichu zastanawiano się, czy nie podpisać z nim dwuletniej umowy. Ostatecznie od tego odstąpiono, bo jednak górę wzięło przywiązanie do rocznych kontraktów z seniorami. Przygoda Kurtza z Rybnikiem tym razem nie musi się jednak skończyć na roku. ROW po chudym sezonie 2022 szykuje się do odbudowy mocnej pozycji na rynku. Pozyskanie Kurtza, a wcześniej Patricka Hansena, ma sprawić, że rybniczanie napsują krwi faworytom, że co najmniej mocno namieszają w play-off. Prezes Mrozek jest zadowolony z tego, że zespół na sezon 2023, to może być solidny fundament pod budowę drużyny, która zaatakuje Ekstraligę. Mówi, że wreszcie ma młody zespół. Najstarszy zawodnik (Krystian Pieszczek) jest z rocznika 95. Jak wszystko dobrze pójdzie, to za rok skończy się na wymianie jednego ogniwa. Czytaj także: Ogłosili kontrakt. O jednym tylko zapomnieli