Do awarii masztu doszło w sierpniu 2021 roku. Podczas meczu Falubazu Zielona Góra z Fogo Unią Leszno, maszt oświetleniowy, stojący na wejściu w pierwszy łuk, zaczął się palić w środku. Było to widoczne nawet w transmisji telewizyjnej, bo ta część toru była oświetlona dużo słabiej od pozostałych. Falubaz spadł do eWinner 1. Ligi, jednak i na tym poziomie rozgrywkowym kluby mają obowiązek posiadania oświetlenia o odpowiedniej jasności. W związku z tym, że doszło do awarii, która nie jest prosta do usunięcia, zielonogórzanie złożyli wniosek do Komisji Licencyjnej z prośbą o odstępstwo - innymi słowy, Falubaz prosił o to, żeby pomimo niespełniania warunków do otrzymania licencji, otrzymał prawo do startów w lidze. Falubaz dostał roczne pozwolenie na jazdę w lidze Komisja wniosek Falubazu rozpatrzyła pozytywnie. - Zdarzają się różne sytuacje. Orzeł Łódź prosił nas raz przed sezonem, żeby jechali wszystkie mecze w pierwszej połowie sezonu na wyjeździe - poszliśmy na to. Inni prosili nas o inne rzeczy, też na to szliśmy. W tym przypadku, w sytuacji, w której zielonogórzanie nie wiedzieli, jak długo może potrwać naprawa, napisali do Komisji Licencyjnej o umożliwienie im jazdy w tym sezonie, na co Komisja Licencyjna przystała, w związku z tym, że maszt się spalił - tłumaczy decyzję Komisji Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ. Działacz zaznacza jednak, że w przyszłym sezonie o odstępstwie nie będzie mowy. - Z tego, co mi wiadomo, to na pewno na przyszły rok żadnego odstępstwa nie będzie. Nie będzie żadnej zgody, żeby w przyszłym roku tego oświetlenia dalej nie było, bo ponad rok czasu na naprawę spalonego słupa powinien w zupełności wystarczyć. W tym sezonie to też nam przeszkadzało, że nie mogliśmy ustalać godzin rozpoczęcia spotkania tak, jak byśmy chcieli. Godziny spotkań w Zielonej Górze były ustalane tak, żeby zdążyć przed zachodem słońca - mówi w rozmowie z Interią Fiałkowski. Prezydent Zielonej Góry o stadionie Falubazu Głos w sprawie zabrał prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki. - Fizycznie jest problem z tym słupem. Były próby znalezienia wykonawcy. Dwukrotny przetarg zakończył się negatywnie, nikt nie podjął się realizacji tego zadania. Jedna z koncepcji wskazuje na to, że trzeba go rozebrać, a to skutkowałoby tym, że musielibyśmy przerwać sezon, co jest moim zdaniem niemożliwe do wykonania. Tak samo jak odwodnienie liniowe, które ma się pojawić i pojawi się na stadionie, te elementy pojawią się niestety nie w trakcie, a po sezonie - powiedział prezydent Kubicki na antenie Radia Index. Okazuje się, że decyzja dot. słupa oświetleniowego jest elementem większej układanki. - Trzeba podjąć decyzję, jak ma wyglądać stadion i to się cały czas zmienia. Kłania się decyzja podjęta lata świetlne temu, że stadion ma być mniejszy, na 8 tysięcy widzów, a jest on zdecydowanie większy. Złe decyzje podjęte m.in. z oświetleniem, czy z budynkiem klubowym ze strefą VIP, spowodowały, że mamy za mały park maszyn i teraz też z tym są problemy - wszystkie te elementy trzeba poukładać. Mam nadzieję, że to uda się zrobić, tak samo jak odwodnienie, tak samo słup będzie zrealizowany - mówił prezydent w Radiu Index. - Park maszyn też jest problematyczny, bo jest za mały. Bardzo trudna byłaby ewentualna rozbudowa tego miejsca w kierunku ulicy Wrocławskiej, bo z jednej strony jest tam ulica, a z drugiej strony skarpa. Szukamy innych rozwiązań. Takich, które będą mniej kapitałochłonne i pozwolą na zrealizowanie tego celu. Myślę, że docelowo tak jak mamy wyjazd z parkingu po lewej i po prawej stronie, to tam będzie parking dla zawodników. Jedna drużyna będzie po lewej, a druga po prawej. Tak, żeby można było spełnić wszystkie wymagania - wyjaśnił Janusz Kubicki. Wszystko wskazuje więc na to, że kibiców Falubazu może czekać nerwowa zima. Prac na stadionie do wykonania może nie jest jakoś specjalnie dużo, ale są to dość znaczące inwestycje, a czasu coraz mniej. Do rozpoczęcia kolejnego sezonu zostało nieco ponad 7 miesięcy. Zobacz także: Kibice przestaną ziewać z nudów? Szykuje się rewolucja! Walka o sześć milionów znowu na uboczu Brak Zmarzlika stanął im na drodze do zwycięstwa