W poniedziałek zapadnie decyzja dotycząca powrotu Polaka na tor. Po groźnym upadku w Grand Prix Szwecji na torze w Eskilstunie, gdzie torunianina staranował Nicki Pedersen, stan zdrowia żużlowca wciąż jest daleki od dobrego. Badania lekarskie i konsultacje ze specjalistami dadzą odpowiedź na pytanie kiedy Wiesław Jaguś wróci na tor. Najbardziej powrotu nie mogą doczekać się włodarze szwedzkiej drużyny, w której startuje Polak. Już bowiem we wtorek rozegrana zostanie kolejna ligowa kolejka w kraju "Trzech Koron" i Skandynawowie chcieliby, aby jeden z ich najskuteczniejszych zawodników wystartował w tym meczu. Sam zainteresowany myśli też o środowym finale "Złotego Kasku", który odbędzie się w Bydgoszczy. W tym roku ta impreza stanowi zarazem przepustkę do dalszych kwalifikacji do Grand Prix. Wiesław Jaguś otwarcie zapowiada jednak, że niczego nie będzie robił na siłę. Powrót na tor bez zaleczonych kontuzji nie ma większego sensu, o czy przekonał, jak twierdzi sam żużlowiec, przypadek choćby Andreasa Jonssona. Szwed po upadku w polskiej lidze wystartował w Grand Prix we Wrocławiu, gdzie doznał jeszcze większych obrażeń. Konrad Chudziński