Gdański klub jak na razie nie wydał oficjalnego komunikatu na temat stanu zdrowia swojego zawodnika. Nieoficjalne wieści są jednak optymistyczne, ponieważ prawdopodobnie u żużlowca nie doszło do złamań. Wszyscy trzymamy kciuki, by okazało się, że mają one ziarno prawdy i niebawem 27-latek ponownie pojawi się na motocyklu. Jego obecność może okazać się kluczowa dla ekipy z Pomorza jeżeli chodzi o walkę o fazę play-off. Podopieczni Eryka Jóźwiaka zaliczają bowiem prawdziwy comeback i z drużyny walczącej o utrzymanie przerodzili się w zespół, który potrafi zagrozić najlepszym, czego doskonałym dowodem jest na przykład pokonanie głównego faworyta do awansu - Stelmet Falubazu Zielona Góra. Zdunek Wybrzeże w poniedziałek summa summarum zwyciężyło też z Aforti Startem. Dramat kolegi chyba zmotywował zawodników do jeszcze ostrzejszej walki. Efekt? Triumf w stosunku 49:41 i awans na czwarte miejsce w tabeli eWinner 1. Ligi. Teraz drużynę z Trójmiasta czeka wymagający wyjazd do Rybnika, gdzie zmierzą się z ROW-em Rybnik. ROW-em, który nie tak dawno rywalizował w PGE Ekstralidze, a teraz broni się przed tym by nie znaleźć się w najniższej klasie rozgrywkowej. Jeżeli więc dobre informacje na temat Adriana Gały się potwierdzą, to gdańscy żużlowcy po raz pierwszy od dłuższego czasu wybiorą się na mecz w najsilniejszym składzie. Już w pierwszej stolicy Polski do ścigania powrócił Wiktor Trofimow. Teraz fani z niecierpliwością oczekują na ponowne ujrzenie Jakuba Jamroga. W mediach społecznościowych oczywiście fani są myślami z poszkodowanym zawodnikiem, jednak podziwiają też zaskakującą przemianę drużyny. - Piękny mecz, piękna walka. Dziękujemy! Zdrowia dla Adriana. Miłe zaskoczenie, że chociaż dwoje zawodników wyszło do kibiców "pod płot" - napisała na przykład pani Joanna. - Brawo, brawo, brawo! Warto zaliczyć 7 porażek z rzędu, żeby tak się obudzić - wtórował jej kibic Marian.