Plebiscyt o nazwie "Miss Startu" to już właściwie nieodłączny element PGE Ekstraligi. Włodarze rozgrywek, chcąc zachęcić kibiców do bacznego śledzenia rozgrywek, pierwszy konkurs zdecydowali się zorganizować już w 2015 roku. Wówczas najlepsza okazała się Olivia Borówka ze SPAR Falubazu Zielona Góra. W kolejnych latach rywalizację zdominowały lublinianki. Sezony 2019-2021 to seryjne zwycięstwa przedstawicielek Platinum Motoru, który odkąd pojawił się w najwyższej klasie rozgrywkowej zaczął seryjnie triumfować we wspomnianym konkursie. Rok temu piękna seria klubu ze wschodu została przerwana przez reprezentantkę Fogo Unii Leszno, Roksanę Mazur. Teraz zaś tytuł Miss Startu powędrował do Torunia. Pierwszą pozycję w głosowaniu fanów zajęła Karolina Szwajłyk. Triumfatorka uzyskała 18,45% głosów i drugą Wiktorię Przybylską z Platinum Motoru Lublin wyprzedziła o prawie sześć punktów procentowych. Walka o prestiż i cenne nagrody. Pozostałe uczestniczki dostaną coś specjalnego Poza wielkim prestiżem, piękna podprowadzająca dostała mnóstwo cennych nagród. - Miss Startu PGE Ekstraligi w nagrodę otrzyma zegarek damski marki Aztorin, voucher o wartości 3000 zł brutto na pobyt dwóch osób w jednym z Hoteli SPA na terenie Polski oraz voucher o wartości 1500 zł (brutto) na zakupy w centrum handlowym. Zgodnie z regulaminem konkursu, nagrody otrzymają również laureatki miejsc od drugiego do czwartego - czytamy na stronie speedwayekstraliga.pl. Co ciekawe, z sukcesu Karoliny Szwajłyk mogą cieszyć się tak naprawdę dwa miasta. Kobieta pochodzi z Bydgoszczy, jednak jej kariera potoczyła się tak, że trafiła do oddalonego o kilkanaście kilometrów dalej Torunia. W komentarzach pod postem PGE Ekstraligi na Facebooku już sypią się gratulacje od zachwyconych kibiców. - Wszystkie dziewczyny ze wszystkich klubów są piękne i inteligentne. Dałoby radę zrobić Miss Polonia tylko z nich. Do tańca i do różańca - napisał na przykład pan Tomasz. - Kiedy konkurs na największego przystojniaka na motocyklu? - spytał się w humorystycznym tonie pan Michał.