We wtorek rano Abramczyk Polonia Bydgoszcz opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym zawarła informacje na temat zbliżającego się półfinału Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Zawody odbędą się w tym tygodniu w Bydgoszczy. Zazwyczaj w większości ośrodków tego typu imprezy są dla kibiców darmowe, ewentualnie wstęp jest na program za 5 czy maksymalnie 10 złotych. W Bydgoszczy poszli jednak o krok dalej. Kibice chcący obejrzeć zmagania żużlowych adeptów będą musieli zapłacić 20 zł. - Ależ komuś wrześniowe słońce przygrzało - piszą. - To jest cena wręcz śmieszna. W Łodzi ten sam turniej jest za darmo. A podobno to my mamy tyłu sponsorów, takie zaplecze. Tymczasem zdzieramy z kibiców. A może trzeba zarobić na nowe transfery? - dodają inni. Wielu żużlowych dziennikarzy również publicznie skrytykowało te ceny. To nie pierwszy brzydki ruch w stronę kibiców Generalnie w Bydgoszczy stosują jeszcze metody rodem z PRL-u. Klub gdyby mógł, w ogóle nie informowałby kibiców o stanie zdrowia zawodników po upadkach. Robi to maksymalnie późno, w maksymalnie zdawkowej formie, bez podawania szczegółów. Fani skarżą się na to, ale sytuacja się nie zmienia. Oczywiście można by zapytać o to samego prezesa, ale ten z rozmawia tylko z mediami, które nigdy go nie krytykują. Problem jest także w mediach społecznościowych. Kibice są na potęgę blokowani gdy napiszą, a nawet polubią krytyczny komentarz. Profilem zarządza kilka osób, ale żadna z nich nigdy wcześniej nie pracowała w takim charakterze, stąd może rażąca niewiedza na temat tego, jak powinno się prowadzić profile społecznościowe profesjonalnego klubu sportowego.