Betard Sparta Wrocław nie dała żadnych szans Stelmet Falubazowi Zielona Góra. Gospodarze wygrali 60:30 z zielonogórzanami. Falubaz w dwóch meczach w tym sezonie zdobył... 61 punktów. Żużel. Kibice Falubazu tracą cierpliwość Kibice Falubazu Zielona Góra tracą cierpliwość po dwóch wstydliwych porażkach. Co prawda realnym scenariuszem był fakt, że oba te mecze Falubaz przegra, ale rozmiary porażek są wprost kompromitujące. Najpierw 31:59 w meczu domowym z Motorem Lublin, a teraz 30:60 na wyjeździe we Wrocławiu. - Nie mamy do was wielkich pretensji, ale tak nie może być. To wstyd, musicie walczyć. My się staramy, jeździmy na wyjazdy, wspieramy was. Można przegrać po walce, ale nie w takim stylu - mówili rozżaleni kibice Falubazu Zielona Góra podczas "rozmowy motywacyjnej" z żużlowcami swojego klubu. - Walczyć trenować, Falubaz musi panować - zakończyli kibice. Żużel. Hampel i Madsen dziękują kibicom. Mają kredyt zaufania Kibice Falubazu mają jeszcze cierpliwość do swoich gwiazd, ale ta może się zakończyć po ewentualnej kolejnej porażce w najbliższy piątek z Bayersystem GKM-em Grudziądz. - Dziękujemy za taki kredyt zaufania, bo naprawdę nie jest łatwo. Nie jest kolorowo, a myślę, że naprawdę nasi kibice obdarzyli nas ogromem zaufania - mówił nam Jarosław Hampel. - Z tego, co zrozumiałem, to nasi kibice byli na nas zdenerwowani, ale nie wściekli. Mamy jeszcze trochę zaufania z ich strony, ale też wiemy, że musimy zacząć punktować, bo wygląda to żenująco - powiedział z kolei Leon Madsen, lider zielonogórskiego Falubazu. Przysłowiowej "bury" od kibiców nie dostał Przemysław Pawlicki, który w meczu ze Spartą zdobył 8 punktów. Kapitan Falubazu to tak naprawdę jedyny zawodnik, do którego nie można mieć większych pretensji po spotkaniu. Jego kibice Falubazu nagrodzili oklaskami.