Jeśli wierzyć krążącym plotkom, to dni prezesa Waldemara Sadowskiego w ebut.pl Stali Gorzów są policzone. Najwięksi krytycy działacza nie mogą mu wybaczyć zwolnienia legendarnego trenera Stanisława Chomskiego i okoliczności wyrzucenia Szymona Woźniaka. W mediach społecznościowych już dawno wyszykowano dla prezesa taczki. Za to, że ten rozbił zespół od środka przed meczami o brąz. Skandal, znowu nas oszukali. Prezes federacji nie gryzie się w język Chcieli zmian, a teraz atakują. Wojna kibiców z prezesem Sadowskim Pewnym paradoksem jest to, że prezesa atakują ci sami kibice, którzy kilka tygodni temu domagali się zarówno zwolnienia Chomskiego, jak i wyrzucenia Woźniaka. Teraz tłumaczą, że chodzi im jedynie o to, że styl rozstania nie był taki, jak należy. Prezes zrobił to źle i w najgorszym możliwym czasie, bo kompletnie zepsuł atmosferę w szatni, gdy Stal wciąż jeszcze miała szansę na to, by zakończyć sezon z medalem. Na gniew kibiców nakładają się pewne problemy z płatnościami. Wszystko zaczęło się od odwołanego meczu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, gdzie gwiazdy Stali odmówiły jazdy, a klub został ukarany walkowerem. Za tym poszły oczywiście finansowe grzywny, utrata przychodów z dnia meczowego (nabici w butelkę kibice już nie chodzili tak chętnie na stadion) i nie pomogła nawet ekstra kasa z urzędu miasta. Sponsorzy Stali wypowiedzieli umowę najmu lóż na 2025 Oczywiście Stal za chwilę wyjdzie na prostą. PGE Ekstraliga wypłaci klubom po 4 miliony z umowy telewizyjnej i wszystkie zaległości zostaną wypłacone. W Gorzowie jednak głośno o tym, że dwaj znaczący sponsorzy (Maszoński Logistic i Promet Cargo) wypowiedzieli umowę najmu lóż na 2025. W sumie zrobiło to trzech sponsorów. Teraz jednak słyszymy, że finalnie zrobił to tylko jeden. - Zostajemy ze Stalą na dobre i na złe - słyszymy od jednego z pozostałych. Czy w tej sytuacji czwartkowe spotkanie prezesa Sadowskiego ze sponsorami będzie przebiegało w spokojnej atmosferze? Trudno powiedzieć. On sam milczy, żeby nie podgrzewać rozgrzanych już i tak emocji. Część sponsorów podziela zdanie kibiców w kwestii tego, jak rozwiązano sprawy z Chomskim i Woźniakiem. Nie brak głosów, że wyrzucenie tego ostatniego było wizerunkowym strzałem w kolano. Poszło w świat, że Stal jako klub nie dotrzymuje umów. Woźniak miał jeszcze ważny kontrakt na 2025. Na dokładkę wymieniono go na zawodnika z niższą średnią (Andrzej Lebiediew). Gwiazdy Stali odmówiły, ale zwolennicy prezesa mówią jedno Zresztą Martin Vaculik i Anders Thomen szybko zareagowali na to, co stało się z kolegą. Proponowano im przedłużenie umów o rok, obaj mieli odmówić. Zasadniczo chcą się przyjrzeć temu, jak będzie się rozwijała sytuacja w klubie. Oczywiście zwolennicy prezesa Sadowskiego tylko wzruszają ramionami. Mówią, że musi przeczekać burzę, poczekać aż opadnie kurz i jeszcze wszyscy będą mu dziękować za zmiany, jakich dokonał w zespole. Bo stagnacja mogła Stali jedynie zaszkodzić, a układ koleżeński Woźniak, Vaculik, Thomsen zwyczajnie należało rozbić. Pozostaje pytanie, czy sponsorzy kupią te argumenty.