- Przedwczoraj opłaciłem fakturę za części na 140 tysięcy złotych i zamówiłem trzy silniki - pisze nam Gleb Czugunow, gdy pytamy go, czy plotki o wyprzedaży sprzętu są prawdą. Czugunow zainwestował nie tylko w sprzęt Takie zakupy świadczą o tym, że dzieje się coś wręcz odwrotnego, że Gleb mocno szykuje się na sezon 2024 i traktuje starty w 1 Lidze bardzo poważnie. Opuszczając PGE Ekstraligę, zrobił krok do tyłu, ale za rok chciałby zrobić dwa do przodu. Zresztą, zanim dotarły do nas niepokojące informacje od kibiców, słyszeliśmy, że Czugunow zatrudnił mechanika, który ostatnio współpracował z Szymonem Woźniakiem, a wcześniej był także w teamie Krzysztofa Buczkowskiego. - To prawda. Ten mechanik ma na imię Radek. Pracowałem z nim w sezonie 2021 - mówi nam Czugunow. Żużlowiec wraca do tego, co było dobre 2021, to jeden z dwóch najlepszych sezonów w karierze Czugunowa, więc ten angaż może się przełożyć na dobre wyniki. Bo skoro coś działało, to jest szansa, że uda się to powtórzyć. Jeśli Czugunow nawiąże do wyników sprzed 2 lat, to w Ostrowie wystrzelą korki od szampana. W końcu klub sprowadził go po to, żeby był jednym z liderów. Warto dodać, że w tej chwili Arged Malesa jest uważana przez wielu jako kandydat numer 1 do awansu. W składzie, poza Czugunowem, są Tobiasz Musielak, Chris Holder, Fredrik Jakobsen, Wiktor Jasiński i zdolni juniorzy.