Jest spora grupa polskich kibiców, którzy uwielbiają jeździć na zawody poza granicami naszego kraju. Popularnością cieszą się zawody w Szwecji, Danii czy słowackiej Żarnowicy. Najczęstszym kierunkiem wybieranym przez Polaków chcących zobaczyć żużel w innym miejscu, są jednak Niemcy. Jest tam mnóstwo torów, wiele rodzajów zawodów mistrzowskich i towarzyskich, a obiekty rozsiane są po całym kraju. Zazwyczaj turniejom za naszą zachodnią granicą towarzyszy niezwykle pozytywna, spokojna atmosfera. Nie ma kłótni, wyzwisk i zaczepek. Jest za to piwo oraz lokalne przysmaki. Te rzeczy polski kibic bardzo docenia, ale wiele wskazuje na to, że za rok może być do nich mocno ograniczony dostęp. Niemcy powoli podążają w kierunku modelu austriackiego, czyli powolnego wprowadzania przymusu szczepień w sposób na razie niebezpośredni. W większości niemieckich landów bez szczepienia lub ważnego testu wejdzie się jedynie do apteki i sklepu spożywczego. Nawet komunikacją miejską wolno jechać tylko po przedstawieniu testu lub certyfikatu. Należy się spodziewać, że również imprezy masowe lada moment będą w Niemczech dostępne jedynie dla zaszczepionych lub posiadających ważny test. Wielu kibicom uniemożliwi to wejście na zawody, bowiem ci nieszczepieni z pewnością nie będą mieć ochoty za każdym razem robić testu, za który sami będą musieli zapłacić. Chcesz obejrzeć żużel w Niemczech, będziesz siedzieć w maseczce Patrząc na to, jak wiele sąsiadujących z Polską krajów reaguje na sytuację pandemiczną, kibice żużla muszą być przygotowani na mało komfortowe warunki oglądania żużla w nowym sezonie, o ile w ogóle będą w stanie wejść na stadiony w innym miejscu niż Polska. Pozostając w Niemczech, tam panika jest tak potężna, że nawet dyscypliny zimowe rozgrywane są bez kibiców, wstępu nie mają również zaszczepieni. Ryzyko zakażenia w tak niskiej temperaturze, przy zachowaniu dystansu, noszeniu maseczek i zaszczepieniu jest praktycznie zerowe, a jednak nikogo na skocznię narciarską nie wpuszczają. Kto zostanie najlepszym sportowcem 2021 roku? - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-wybierz-z-interia-najlepszego-sportowca-roku-,nId,5651058?utm_source=assportuteksty&utm_medium=assportuteksty&utm_campaign=assportuteksty">GŁOSUJ TUTAJ!</a> Coraz bardziej prawdopodobne jest także to, że nawet w szczycie lata podczas zawodów rozgrywanych na zachodzie Europy wystąpi konieczność noszenia maseczek, bowiem w Niemczech, Austrii czy Francji większość obywateli nosi je nawet na ulicach. Bardzo utrudni to życie żużlowego fana, który chciałby np. napić się piwa siedząc na sektorze. Już na początku zeszłego sezonu były jednak takie stadiony, na których można było to zrobić tylko w punkcie gastronomicznym. Był zakaz wynoszenia piwa na trybuny, bo tam już trzeba było założyć maseczkę. Niemniej im dalej w sezon, tym bardziej od tego odchodzono. Zapowiada się, że tym razem może być inaczej.