W ostatnich latach pojawiały się liczne sytuacje, w których było widać że menedżer Krzysztof Kanclerz ma przed sobą jeszcze sporo nauki, brakowało mu doświadczenia i takiego prostego czucia tej dyscypliny. Dobrze wiemy, że bycie menedżerem nie sprowadza się tylko do wypełniania programu. Stąd też klub postanowił rozejrzeć się za nowym menedżerem, który najpewniej i tak będzie współpracował z synem prezesa, ale może mieć decydujące zdanie na przykład w kwestii zmian w danym biegu czy ustawienia par na jakiś mecz. Do Polonii zgłosiło się kilku kandydatów, ale zdecydowanie najbliżej jej do jednego z nich. Tomasz Bajerski wydaje się ruchem naturalnym. Choć kojarzony jest z Toruniem, to jednak czasy w których stanowiło to jakikolwiek problem minęły bezpowrotnie. Liczy się przede wszystkim praktyczna wiedza, której brakuje dotychczasowemu menedżerowi, a którą gwarantuje Bajerski. Trzy czwarte życia spędził przy żużlu, miał sukcesy, medale DMP, jeździł w cyklu Grand Prix. Od podszewki zna ten sport i sam go uprawiał, a to w przypadku żużla ma absolutnie kluczowe znaczenie. I to właśnie Bajerskiemu najbliżej do Polonii. Duet "B" spowoduje, że kibice Polonii oszaleją z radości Jeszcze niedawno pisaliśmy, że Polonia powoli może zapomnieć o Maksymie Borowiaku, który był praktycznie "klepnięty" w ROW-ie. Sytuacja jednak od tego czasu uległa zmianie i młody zawodnik cały czas się waha. Ma na stole dwie oferty, które rozważa. Ten ruch może być bardzo ważny w kontekście walki o awans. Polonia ma już mocnego juniora w postaci Karczewskiego, ROW nie ma żadnego takiego. Jeśli Borowiak pójdzie do Rybnika, wyrówna siły. Jeśli do Bydgoszczy, może "pozamiatać" sytuację. Wielce prawdopodobne, że tak czy inaczej to pomiędzy tymi dwiema ekipami rozegra się sprawa awansu do PGE Ekstraligi. Jeszcze kilka tygodni temu takim zespołem mógł być też Ostrów, ale po stracie Jakuba Krawczyka siła rażenia Arged Malesy bardzo znacząco spadła. Teraz decyzja Maksyma Borowiaka w dużym stopniu określi szanse na awans jego drużyny. Widać, że zawodnik się zastanawia. W Polonii go chcą, bo wówczas formacja juniorska w postaci duetu Karczewski-Borowiak byłaby prawdopodobnie jedną z najlepszych w lidze.