Cieślewicz to wychowanek Startu Gniezno, ale znaczną część kariery spędził właśnie w Bydgoszczy. Nigdy nie był największą gwiazdą zespołu, bo trafił akurat na złoty czas braci Gollobów. Trudno było wybić się komuś takiemu, jak Cieślewicz. Drużynowo miał jednak na koncie wielkie sukcesy. Dwa razy z Polonią wygrywał DMP, było też jedno srebro i dwa medale brązowe. Indywidualnie za jego największy sukces chyba należy uznać drugie miejsce w Srebrnym Kasku oraz udział w finale IMŚJ w 1988 roku. Wielką gwiazdą nigdy nie był. Był za to zawodnikiem jeżdżącym wybitnie ofensywnie, wręcz brawurowo. Wielu miało mu to za złe. Dla Cieślewicza nie było straconych pozycji czy niebezpiecznych sytuacji. On po prostu szedł po swoje. W 1994 roku brał udział w wypadku z Perem Jonssonem, po którym Szwed jest sparaliżowany aż do dziś. Część osób obwiniała za to Cieślewicza, ale z drugiej strony przecież każdy wie, z jakim ryzykiem wiąże się żużel. Takie oskarżenia nie mają sensu. Ostatnim klubem Waldemara Cieślewicza było w 1998 roku Wybrzeże Gdańsk. Legenda lat 90-tych będzie trenerem młodzieży w Polonii? "Gazeta Pomorska" napisała, że Waldemar Cieślewicz być może będzie pomocnikiem Jacka Woźniaka przy adeptach BTŻ. Co prawda jeszcze nie może tego robić, bo czeka na papiery instruktora sportu żużlowego, ale gdy tylko je uzyska, bez problemu będzie mógł zacząć pracę. Cieślewicz tak jak pisaliśmy nie miał indywidualnie jakichś wielkich sukcesów, ale dla wielu bydgoskich kibiców jest postacią legendarną, kojarzącą się z pięknym okresem w historii ich klubu. W tamtych czasach Polonia była wielka. Tym samym gdyby Cieślewicz rzeczywiście dołączył do sztabu BTŻ, duet z Jackiem Woźniakiem wyglądałby naprawdę nieźle. BTŻ ma kilku bardzo utalentowanych adeptów, których wyszkolił właśnie Woźniak. Wiktor Przyjemski, Maksymilian Pawełczak, Mieszko Mudło, Emil Maroszek i Mieszko Mudło - to te nazwiska, które są największymi nadziejami Polonii. Widać, że Woźniak zna się na rzeczy i dla Cieślewicza byłaby to też szansa na szkolenie sięu boku dawnego kolegi z toru, a obecnie świetnego szkoleniowca.