Choć nie rozpoczął się jeszcze oficjalny okres transferowy, to wielu ekspertów zdążyło skazać Arged Malesę Ostrów Wielkopolski - świeżo upieczonego beniaminka PGE Ekstraligi na pewną klęskę. Tamtejsi działacze nie planują przeprowadzenia po awansie żadnych imponujących wzmocnień, a na domiar złego drużynę opuszcza jeden z jej największych asów - duński zawodnik U24 Patrick Hansen, który zdecydował się podpisać kontrakt z Moje Bermudy Stalą Gorzów Wielkopolski. Jedynym aspektem dającym ostrowskim kibicom cień nadziei na sprawienie sensacji w nadchodzącym sezonie jest formacja młodzieżowa zespołu. Podopieczni Mariusza Staszewskiego nie mieli sobie równych w eWinner 1. lidze. Utalentowani juniorzy potrafili już z kolei zdziałać cuda, o czym najlepiej wiedzą w Lublinie. W 2019 roku, po awansie Motoru do Ekstraligi to właśnie Wiktorowie Lampart oraz Trofimow mieli największy udział w tym, że beniaminek utarł nosa ekspertom i utrzymał w PGE Ekstralidze kosztem KS-u Toruń. Kibice panikowali, a Szostak się śmiał Łatwo więc wyobrazić sobie rozpacz ostrowskich kibiców, gdy ci przeczytali we wtorkowe popołudnie, że 17-letni Jakub Krawczyk również opuszcza macierzysty zespól. W Wielkopolsce wiąże się z nim spore nadzieje. Fenomenalnie zaprezentował się w pierwszoligowym finale przeciwko Cellfast Wilkom Krosno, a tuż po historycznym triumfie Arged Malesy opieką obiecali się go otoczyć bracia Garcarkowie - właściciele lokalnego salonu Mercedesa, byli sponsorzy między innymi Tomasza Golloba, którzy w minionym sezonie załatwili najwyższej klasy silniki od Ryszarda Kowalskiego Grzegorzowi Walaskowi. Na całe szczęście, Ostrowianie już kilka minut później mogli odetchnąć z ulgą. Cała sytuacja okazałą się wynikiem żartu... o rok starszego kolegi z zespołu. - Witam serdecznie. Informuję, że post zaistniały kilka minut temu o zmianie klubu został napisany dla żartu przez Sebastiana Szostaka. Z mojego telefonu. Nigdzie się nie wybieram - zapewnił Jakub Krawczyk. Jak widać w beniaminku humory po zwycięstwie wciąż dopisują. - Seba, dopadnę cię - napisał od razu prezes Arged Malesy.