ZOOLeszcz GKM Grudziądz pokonując na własnym torze Betard Spartę Wrocław z pewnością sprawił, że ich kibice spędzą Wielkanoc w bardzo dobrych humorach. Podopieczni Janusza Ślączki byli co prawda wyraźnie rozpędzeni po inauguracyjnym triumfie w Ostrowie Wielkopolskim, lecz tak wyraźnego zwycięstwa nad drużynowymi mistrzami Polski nie spodziewał się chyba nikt. Sam trener Janusz Ślączka nie wyglądał jednak na zaskoczonego wynikiem, gdy odpowiadał na nasze pytania chwilę po zakończeniu meczu. - Wiadomo, każdy trener liczy na zwycięstwo i wierzy w swoją drużynę. Przyjechał do nas mistrz Polski, więc w gruncie rzeczy każdy wynik był możliwy - tłumaczył szkoleniowiec swój wewnętrzny spokój. Ściganie jak w czasach Golloba Grudziądzkich kibiców w pogodny nastrój wprawiła nie tylko fenomenalna dyspozycja ich ulubieńców, ale także olbrzymie emocje emanujące z toru w wielkosobotni wieczór. Tak fascynujących zawodów nie oglądaliśmy przy Hallera 4 od ładnych paru lat. Zawodnicy cięli się między sobą niemal w każdym biegu. Próżno szukać w programie wyścigów bez historii. Cieszę się z tego, że kibice mogli obejrzeć pierwszorzędne ściganie. Widzieliśmy w tym spotkaniu wszystko, czego można chcieć od żużla. Przyjechali bardzo dobrzy zawodnicy i to w dużej mierze dlatego walki było bardzo dużo. Kiedy nawierzchnia przygotowana jest tak jak w tym spotkaniu, zawodnicy klasowi, a motocykle spasowane, to wyprzedzać jest dużo łatwiej - wyjaśnił nam Ślączka. GKM wreszcie ma juniorów Jakby tego było mało, jeszcze więcej radości dostarczyła grudziądzanom ich para juniorska, która podwójnie wygrała wyścig młodzieżowy. Na szczególny podziw zasługuje Kacper Pludra, wypożyczony z Fogo Unii Leszno junior notuje kapitalny start sezonu. - Klub poczynił bardzo duże inwestycje w tych zawodników, we wszystkich juniorów. Dzięki temu teraz dysponują bardzo dobrym sprzętem i mogą walczyć z każdym swoim rówieśnikiem jak równy z równym. Jestem z nich bardzo zadowolony - deklaruje szkoleniowiec. Grudziądz w play-off? Spokojnie! Mieszkańcy Grudziądza zasiedli do wielkanocnego śniadania jako kibice lidera PGE Ekstraligi. Jest to informacja o tyle szokująca, że przed sezonem niemal wszyscy eksperci skazywali ZOOLeszcz GKM na mozolną walkę o utrzymanie w elicie. Czy dwoma wielkimi spotkaniami na początku rozgrywek Gołębie zerwały tę łatkę i oficjalnie zgłosiły akces do batalii o pierwszy w historii klubu udział w fazie play-off PGE Ekstraligi? - Wiadomo, cieszymy się z dwóch zwycięstw, ale mieliśmy przecież zaledwie dwie kolejki! Przed nami jest ich dużo więcej, bo aż dwanaście. Nie chcę stawiać żadnych twardych deklaracji poza tą, że w dalszym ciągu będziemy mocno pracować i starać się, by wszystko szło jak najlepiej - studzi gorące głowy Ślączka