W 14. biegu meczu ZOOleszcz GKM Grudziądz - Fogo Unia Leszno Kacper Pludra ostro sfaulował Chrisa Holdera. Australijczyk doznał poważnej kontuzji. Ma pauzować 6-8 tygodni. Pludra przesadził, zasłużył na czerwoną kartkę, ale fala hejtu, która wylała się na zawodnika, przeraziła Krzysztofa Cegielskiego. Menadżer Szwedów nakręcił hejt - Zaczęło się od tego, że menadżer Szwedów oskarżył Kacpra o morderstwo. Takie słowa nie mają żadnego uzasadnienia. Są natomiast bardzo szkodliwe i nakręcają hejt, z którym ten chłopak może sobie nie poradzić - zauważa Cegielski, który ma kontakt z teamem zawodnika, z nim samym i wie, co dzieje się w jego głowie. - On to bardzo mocno przeżywa. Nie chciał tego zrobić celowo i rozumie, że przesadził. Wiek i ranga wyścigu zrobiły swoje. To wszystko go przerosło - tłumaczy Cegielski. Teraz Polak otrzymuje groźby karalne - Nic jednak nie tłumaczy tego, że Kacper otrzymuje teraz groźby karalne. To nie jest normalne, że kibice grożą mu śmiercią. On zrozumiał swój błąd, Chrisowi ten hejt zdrowia nie przywróci, więc naprawdę spróbujmy jakoś to zatrzymać, żeby nie doprowadzić do jeszcze większej tragedii. Jak powiedziałem, ten chłopak może sobie z tym nie poradzić - komentuje ekspert. Cegielski zwraca uwagę na to, że Pludra miał podwójnego pecha, bo wypadek, który spowodował ,przytrafił mu się w meczu przeciwko drużynie, w której się wychował. - I ładnie o tym wszystkim opowiadał przed kamerami Canal+. Tym bardziej niefortunnie to wszystko wyszło. To był jednak wypadek przy pracy. Normalnie to wielu starszych kolegów, także tych startujących w Unii, mogłoby się od Kacpra uczyć. Wielu z nich dostało od Unii większą pomoc niż Pludra. To oczywiście niczego nie tłumaczy, ale naprawdę ten faul nie uprawnia nikogo do mówienia, że Kacper chciał kogoś zabić, a grożenie mu tym samym jest po prostu obrzydliwe - kwituje Cegielski.