Daniel Jeleniewski nie ma ostatnio najlepszych miesięcy. Doświadczony Polak na sezon 2023 miał ambitne cele, lecz plany przekreśliła poważna kontuzja odniesiona w połowie rozgrywek ligowych. Pechowy okazał się dla niego wyjazd do Poznania na pojedynek ze SpecHouse PSŻ-em. Kontakt z motocyklem Kevina Fajfera zakończył się dla zawodnika gości fatalnym w skutkach upadkiem. Od tego momentu 41-latek nie pojawił się później w żadnych oficjalnych zawodach. W składzie udanie zastąpił go Mateusz Szczepaniak, który przyszedł z ekstraligowego Grudziądza z myślą większej liczby startów. Niedawno obaj panowie zostali przedstawieni jako ostatni uczestnicy tegorocznego Kryterium Asów. Kibiców cieszy zwłaszcza zaproszenie przyznane Danielowi Jeleniewskiemu. Nie mieli oni bowiem okazji oficjalnie podziękować mu za wiele miesięcy startów dla Abramczyk Polonii. By uświadomić sobie jak bardzo sympatycy bydgoskiego klubu są szczęśliwi, wystarczy zajrzeć w sekcje komentarzy na Facebooku. - Mega. Super będzie go zobaczyć i uważam, że dostanie owacje na stojąco - napisał między innymi Paweł. - Może liczyć na godne przywitanie - dodał Adam. Podobnych wpisów znajdziemy multum. Daniel Jeleniewski to pechowiec jakich mało 41-latka na pewno czeka wyjątkowe przeżycie. Na głośny doping zasłużył on jak mało kto. Jego odważna jazda i walka o każdy punkt poskutkowała wieloma poważnymi kraksami. Ta najbardziej pamiętna wydarzyła się prawie dwa lata temu. W jednym z wyścigów meczu Abramczyk Polonia - H. Skrzydlewska Orzeł, reprezentantowi gospodarzy spadł kask z głowy i tylko cudem uniknął on wtedy poważniejszych obrażeń. Widzowie na trybunach byli zdruzgotani i obawiali się najgorszego. Polaka nie omija również pech w sprawach pozasportowych. Daniel Jeleniewski właśnie dowiedział się o poważnych tarapatach Unii Tarnów, czyli jego obecnego klubu. Ekipa z Małopolski może nawet nie wystartować w lidze. Chodzi o problemy finansowe głównego sponsora, Grupy Azoty.