Najbardziej ucierpiał Kai Huckenbeck. Niemiecki zawodnik naprawdę solidnie uderzył głową, a dobrze wiemy jak niebezpieczne są takie upadki. Wystarczy tu zacytować szwedzkiego mistrza, Tony'ego Rickardssona. Mawiał on, że lepiej złamać wszystkie kości w pięciu upadkach niż raz uderzyć głową. Wiedział, co mówi. Sam upadał rzadko, ale praktycznie zawsze uderzał głową właśnie. Huckenbeck pojechał do szpitala, ale na szczęście badania niczego złego nie wykazały.Bardzo groźnie wyglądający upadek miał też Krzysztof Buczkowski, który sczepił się z Wiktorem Lampartem i obaj huknęli w bandę na pierwszym łuku. Tutaj akurat gorzej wygląda sytuacja zawodnika Apatora, bo najpewniej Lampart nie wystąpi w niedzielnym meczu w Gorzowie. Buczkowski znów pokazał niesamowitą gibkość. Jak zawsze, wyszedł bez szwanku z naprawdę poważnie wyglądającego zajścia. Po sparingu z Apatorem do szpitala pojechał też Tim Soerensen, ale i on jest tylko poobijany. Wicemistrz świata reaguje na krytykę. "Wielu ludzi tego nie rozumie" Kibice w strachu. Menedżer uspokaja Kilka tygodni temu pisaliśmy, że fani z Bydgoszczy wierzą w swój zespół, ale przy okazji bardzo obawiają się powtórki z niektórych sezonów, w których to na skutek brawurowej jazdy zawodnicy łapali kontuzje, a Polonia jechała osłabiona. Tutaj mamy zaś upadki jeszcze przed rozpoczęciem ligi. - Spokojnie, nie ma żadnej paniki. Zawodnicy zrobili badania. Wszyscy zdolni do jazdy i wszyscy na ten moment wystąpią w meczu z Arged Malesą - powiedział nam menedżer, Tomasz Bajerski.Inna sprawa, że zdolność zdolnością, a faktyczny stan zdrowia i tak może mocno przeszkodzić w występie. Najbardziej poszkodowany jest Huckenbeck, dla którego to już kolejny sezon z groźnymi upadkami. Ten zawodnik jest wybitnie podatny na takie sytuacje i być może to dlatego jego kariera rozwinęła się wolniej niż wielu się spodziewało. Choć sezon 2024 może być dla niego przełomowy. Po raz pierwszy w życiu wystąpi jako stały uczestnik cyklu GP. Dostał od organizatorów dziką kartę. Gotowy przepis na katastrofę. Wydali miliony, a medalu nie będzie?