Partner merytoryczny: Eleven Sports

Katastrofa Polaka, położył im finał. A najgorsze wciąż przed nim

Bartłomiej Kowalski zawalił Betard Sparcie Wrocław finał z Orlen Oil Motorem Lublin. Zawodnik, który był bohaterem i nosili go na rękach, teraz zdobył 1 punkt. Nikt nie wie, co się stało. Jedni mówią, że tor mu nie pasował, inni, że silniki, ale to bez znaczenia, bo złoto już raczej Sparcie odjechało. A Kowalski za chwilę może stracić super-mechanika Konrada Darwińskiego. Chyba że w drugim meczu finałowym wespnie się na wyżyny i przekona Darwińskiego wynikiem do dalszej współpracy.

Team Bartłomieja Kowalskiego. Na czele Konrad Darwiński
Team Bartłomieja Kowalskiego. Na czele Konrad Darwiński/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

 Co on najlepszego zrobił, pytali eksperci po ostatnim występie Bartłomieja Kowalskiego. Młody zawodnik Betardu Sparty Wrocław w pięciu ostatnich meczach nie schodził poniżej 10 punktów, a w kończącym fazę zasadniczą spotkaniu z Orlen Oil Motorem Lublin (49:41) zdobył pierwszy komplet punktów w karierze. Finałowy mecz z Motorem kompletnie mu jednak nie wyszedł.

Wygląda na to, że Kowalski spalił się psychicznie

Zawodnik, który był bohaterem i nosili go na rękach, teraz zdobył 1 punkt na koledze z drużyny. Nikt w teamie nie wie, co się stało. Jedni mówią, że tor mu nie pasował, inni, że silniki, ale to bez znaczenia, bo złoto po domowej przegranej 43:47 już raczej Sparcie odjechało.

Wpadka Kowalskiego jest o tyle zaskakująca, że odkąd jego sprzętem zaopiekował się mechanik Konrad Darwiński, to 22-latek jest perfekcyjnie przygotowany do każdego meczu i bardzo szybki. Najpewniej ta wpadka nie miała więc nic wspólnego z silnikami. Wygląda na to, że Kowalski spalił się psychicznie, że nie wytrzymał ogromnego obciążenia związanego z meczem. Na torze był zresztą kompletnie bezbarwny.

Villarreal – Las Palmas 3-1. SKRÓT (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports

Oby ta wpadka nie zniechęciła Darwińskiego

Teraz we Wrocławiu plują sobie w brodę, bo gdyby Kowalski zdobył, choć połowę tego, co w pięciu ostatnich meczach, to Sparta jechałaby na sobotni finał z zaliczką kilku punktów i miałaby czego bronić.

Słaby występ może być początkiem większych problemów Kowalskiego, który za chwilę może stracić swojego super-mechanika Darwińskiego. No, chyba że w drugim meczu finałowym wespnie się na wyżyny i przekona Darwińskiego wynikiem do dalszej współpracy.

Mechanik bardzo pomógł Kowalskiemu

O co chodzi? Darwiński jest mechanikiem klubowym oddelegowanym do pomocy Kowalskiemu. Po tym, jak Darwiński został wyrzucony po kilku latach pracy przez Taia Woffindena Sparta wzięła go pod swoje skrzydła i dała do pomocy Kowalskiemu. W klubie zdawali sobie sprawę, że Kowalski z jego wsparciem może się zdecydowanie poprawić. Wyniki przeszły jednak najśmielsze oczekiwania. Pomogło to, że Kowalski korzystał z silników kupionych od Woffindena, które Darwiński znał znakomicie i potrafił je perfekcyjnie doregulować.

Nie wiadomo jednak, co będzie dalej. Jakie decyzje podejmie klub i czego będzie chciał sam mechanik. Przez lata pracy dla Woffindena przyzwyczaił się on do gry o wysokie cele i walki o medale Grand Prix. Jeszcze nie tak dawno mówiło się, że jakby tylko pojawiła się oferta od zawodnika z cyklu, to on by chętnie z niej skorzystał. Sparta jednak zdecydowanie nie będzie go chciała puścić.

Konrad Darwiński i Bartłomiej Kowalski./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Konrad Darwiński w akcji. Bartłomiej Kowalski gotowy do jazdy./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Konrad Darwiński z Bartłomiejem Kowalskim na torze. Ostatnie regulacje motocykla./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem