Co on najlepszego zrobił, pytali eksperci po ostatnim występie Bartłomieja Kowalskiego. Młody zawodnik Betardu Sparty Wrocław w pięciu ostatnich meczach nie schodził poniżej 10 punktów, a w kończącym fazę zasadniczą spotkaniu z Orlen Oil Motorem Lublin (49:41) zdobył pierwszy komplet punktów w karierze. Finałowy mecz z Motorem kompletnie mu jednak nie wyszedł. Zmarzlik śmiał się i żartował. Kiedy usłyszał to pytanie zakończył wywiad Wygląda na to, że Kowalski spalił się psychicznie Zawodnik, który był bohaterem i nosili go na rękach, teraz zdobył 1 punkt na koledze z drużyny. Nikt w teamie nie wie, co się stało. Jedni mówią, że tor mu nie pasował, inni, że silniki, ale to bez znaczenia, bo złoto po domowej przegranej 43:47 już raczej Sparcie odjechało. Wpadka Kowalskiego jest o tyle zaskakująca, że odkąd jego sprzętem zaopiekował się mechanik Konrad Darwiński, to 22-latek jest perfekcyjnie przygotowany do każdego meczu i bardzo szybki. Najpewniej ta wpadka nie miała więc nic wspólnego z silnikami. Wygląda na to, że Kowalski spalił się psychicznie, że nie wytrzymał ogromnego obciążenia związanego z meczem. Na torze był zresztą kompletnie bezbarwny. Oby ta wpadka nie zniechęciła Darwińskiego Teraz we Wrocławiu plują sobie w brodę, bo gdyby Kowalski zdobył, choć połowę tego, co w pięciu ostatnich meczach, to Sparta jechałaby na sobotni finał z zaliczką kilku punktów i miałaby czego bronić. Słaby występ może być początkiem większych problemów Kowalskiego, który za chwilę może stracić swojego super-mechanika Darwińskiego. No, chyba że w drugim meczu finałowym wespnie się na wyżyny i przekona Darwińskiego wynikiem do dalszej współpracy. Mechanik bardzo pomógł Kowalskiemu O co chodzi? Darwiński jest mechanikiem klubowym oddelegowanym do pomocy Kowalskiemu. Po tym, jak Darwiński został wyrzucony po kilku latach pracy przez Taia Woffindena Sparta wzięła go pod swoje skrzydła i dała do pomocy Kowalskiemu. W klubie zdawali sobie sprawę, że Kowalski z jego wsparciem może się zdecydowanie poprawić. Wyniki przeszły jednak najśmielsze oczekiwania. Pomogło to, że Kowalski korzystał z silników kupionych od Woffindena, które Darwiński znał znakomicie i potrafił je perfekcyjnie doregulować. Nie wiadomo jednak, co będzie dalej. Jakie decyzje podejmie klub i czego będzie chciał sam mechanik. Przez lata pracy dla Woffindena przyzwyczaił się on do gry o wysokie cele i walki o medale Grand Prix. Jeszcze nie tak dawno mówiło się, że jakby tylko pojawiła się oferta od zawodnika z cyklu, to on by chętnie z niej skorzystał. Sparta jednak zdecydowanie nie będzie go chciała puścić.