"W pierwszej fazie straciliśmy kilka cennych punktów. Na szczęście potem daliśmy radę się dopasować. Po zmianie przełożeń było już spokojnie" - dodał najlepszy zawodnik biało - czerwonych. Ząbik, zdobywając 12 punktów, był liderem naszej ekipy. Trzy razy mijał linię mety na czele stawki, raz był drugi za Chrisem Holderem i raz trzeci ponownie za Australijczykiem i za Rosjaninem Emilem Sajfutdinovem, który na ostatnim łuku odważnym atakiem wydarł naszemu reprezentantowi 2 "oczka". "Mój dorobek daje mi satysfakcję. Jedynie ostatni wyścig nie udał mi się tak, jakbym chciał. Przegrałem start z Holderem i później już nie starałem się walczyć. Tor był pod koniec zawodów bardzo dziurawy i nie chciałem ryzykować. W środę startuję w niezwykle ważnej imprezie - finale Złotego Kasku. Chciałbym awansować z niego do dalszych kwalifikacji do GP" - skomentował Ząbik. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów myśli o zakwalifikowaniu się do grona najlepszych na świecie żużlowców i walce o tytuł. Jednocześnie chce w ostatnim roku w gronie juniorów obronić prestiżowe w tej kategorii zdobycze. Jedną z nich jest złoto Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, którego we wrześniu, dzięki wczorajszej wygranej w Poznaniu, bronił będzie w niemieckim Abensbergu. "W Abensbergu, gdzie odbędzie się finał, nigdy nie jeździłem, więc nie wiem, jaki tam jest tor. Mogę powiedzieć jedynie, że nasza dyspozycja na pewno będzie bardzo dobra i zrobimy wszystko, by sięgnąć po kolejne złoto" - zapowiada Karol Ząbik. Konrad Chudziński