Ulewne deszcze nie dają spokoju wielu państwom w Europie. Słowenia od jakiegoś czasu także zmaga się ze skutkami nadprogramowej ilości wody. Krsko położone jest nad rzeką Sawą, a sam stadion leży dosłownie 100 metrów od koryta. To powoduje, że wszelkie powodzie czy podtopienia w pierwszej kolejności uderzają właśnie w obiekt, który wielokrotnie gościł uczestników turniejów Grand Prix. W sobotę poinformowano, że sprawa wygląda kiepsko, a tor został częściowo zalany. Dla miejscowych była to naprawdę katastrofa, bo żużel to ich swego rodzaju wizytówka. Działacze miejscowego AMD Krsko momentalnie rzucili się do roboty. Wszystko po to, by skutki powodzi były jak najmniej odczuwalne. W ciągu kilku dni wszystko udało się ogarnąć i w środę oficjalnie poinformowano, że tor został uratowany. Trzeba w tym miejscu napisać o kapitalnej postawie działaczy, bo niektórzy celowo wracali wcześniej z urlopu, tylko po to by pomagać przy akcji ratunkowej. Dodajmy, że za pracę w klubie większość z nich nie pobiera żadnych pieniędzy. Należą im się wielkie słowa uznania. Pojadą jeszcze w tym roku. Czekają na powrót gwiazd W Krsko ma się w tym roku odbyć jeszcze mecz przyjaźni z ekipą z Lonigo (26.08) oraz Puchar AMD (21.10). Kto wie, czy już na tę pierwszą imprezę obiekt nie będzie w pełni gotowy. Jeśli chodzi o drugą, to niemal na pewno tak będzie. Pytanie, czy pogoda pod koniec października pozwoli na rozegranie turnieju, ale Słowenia ma inny klimat niż Polska, więc szanse są na pewno dużo większe niż byłyby u nas. Te zawody mają stanowić oficjalne zakończenie sezonu w Słowenii. Oczywiście Krsko marzy o powrocie GP. Tor nie daje jakichś wielkich emocji i to trzeba powiedzieć wprost. Niemniej Krsko położone jest bardzo malowniczo, pośród gór i winiarni. Jest też wspomniana rzeka, tak problematyczna w ostatnim czasie. Bardzo wielu kibiców lubi tam przyjeżdżać dla klimatu, a nie dla wielkiej walki na torze. Dla samego rozwoju żużla w Słowenii ponowna organizacja GP też by się przydała. Cierpią oni na brak zawodników, jeździ raptem kilku, z tego w zasadzie trzech ma status zawodowy.