Cellfast Wilki Krosno mają problem. Do niedawna w klubie łudzono się, że Tobiasz Musielak poczeka z decyzją dotyczącą startów w sezonie 2023 do zakończenia ligi. Sądzono wręcz, że w razie awansu da się przekonać do pozostania w Wilkach. Teraz jednak już w Krośnie wiedzą, że Musielaka nie będzie bez względu na końcowy wynik. Tobiasz Musielak będzie pracował bliżej domu Wszystko wskazuje na to, że Musielak jest już dogadany z Arged Malesą. Raz, że klub mógł mu zaoferować dobre pieniądze. Dwa, że Ostrów to bardzo solidny ośrodek z ekstraligowymi ambicjami. Trzy, że teraz Musielak będzie miał bliżej domu, a na tym mu bardzo zależało. W środowisku można było usłyszeć, że mieszkający w Lesznie Musielak jest coraz bardziej zmęczony dalekimi dojazdami do Krosna. Dlatego ponad 550 kilometrów jazdy w jedną stronę zamienił na nieco ponad 100, bo tyle jest z Leszna do Ostrowa. Cellfast Wilki mają teraz problem Arged Malesa z nowymi nabytkami: Musielakiem i Davidem Bellego ma za rok powalczyć o powrót do PGE Ekstraligi. Tymczasem Cellfast Wilki muszą się teraz nagłówkować, by jakoś nie tyle załatać dziury, ile zbudować mocny skład. Jeśli chodzi o budowę składu w Krośnie, to klub jest praktycznie dogadany w kwestii pozostania Keynana Rew i pozyskania zawodnika zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa Mateusza Świdnickiego. W pogotowiu czeka Jakub Jamróg. Niewykluczone są też inne rozwiązania. Wszystko będzie zależało od tego, jak skończą Wilki. W razie awansu odejść może Mateusz Szczepaniak, który raczej nie jest zainteresowany jazdą w Ekstralidze. Zostać mają, bez względu na wszystko, Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik. Czytaj także: Szykuje się ostra walka o wielką kasę. On na tym wygra