- Tyle że ja nie zrobiłem tego dla nagrody. Nawet mi wtedy przez myśl nie przeszło: dobra, teraz odmawiam, bo za cztery lata partia mnie wynagrodzi. Chodziło tylko o sumienie, serce i o to, co mówiłem swoim wyborcom, walcząc wówczas o Senat - opowiada nam teraz Robert Dowhan. Premier Morawiecki celowo zostawił wakat w ministerstwie sportu A wtedy było tak, że Prawo i Sprawiedliwość minimalnie przegrało wybory w Senacie i szukało sposobu, by zdobyć ten jeden głos i przejąć władzę w izbie wyższej parlamentu. Misję przekonania Dowhana dostał Ryszard Czarnecki. Panowie znali się z działalności w żużlu. Czarnecki był kiedyś prezesem Sparty Wrocław, a Dowhan zbudował potęgę Falubazu Zielona Góra. Premier Mateusz Morawiecki, podając wówczas skład rządu, w resorcie sportu zostawił wakat, żeby rządowi posłańcy mogli działać. Dowhan, gdy sprawa nabrała rozgłosu, wydał oświadczenie. - Nie wybieram się do żadnego ministerstwa. Nie w tej kadencji - uciął wszelkie spekulacje na swoim profilu w mediach społecznościowych. - Musiałbym chodzić w worku pokutnym - mówił potem w mediach. Wtedy Dowhan wydał oświadczenie, a teraz mówi to I teraz wracamy do oświadczenia i tego, co zostało napisane na samym końcu, czyli stwierdzenia: "nie w tej kadencji". - Wtedy odmówiłem, bo tak podpowiadało mi sumienie i serce. Nie mógłbym spojrzeć w lustro. Nie mógłbym spojrzeć w oczy swoim wyborcom. Jakbym to zrobił, to sam zatrzasnąłbym przed sobą drzwi - mówi nam Dowhan. Szczerze jednak przyznaje, że gdyby przyszły premier koalicyjnej większością zaproponował mu tekę ministra, to on by nie odmówił. - To zawsze jest zaszczyt. Nawet nie o tekę ministra chodzi, ale w ogóle o pracę w ministerstwie, bo przecież do Sejmu dostali się też Jagna Marczułajtis i Paweł Papke, którzy w przeszłości byli wybitnymi sportowcami, olimpijczykami. Poza wszystkim, jak już powiedziałem, niczego nie oczekuję. Wtedy chciałem zachować się przyzwoicie i to wszystko - kwituje Dowhan. Za jego czasów Falubaz był potęgą Dowhan ukończył studia na AWF w Gorzowie. Na początku XXI wieku zaangażował się w działalność w Falubazie Zielona Góra. Klub pod jego skrzydłami odzyskał dawny blask i stał się potęgą, znowu zdobywał medale mistrzostw Polski. Za jego czasów o Falubazie było głośno w mediach. Nad stadionem latały F16, a na trybunach zasiadali celebryci. Przygodę z polityką zaczął jako radny w Zielonej Górze. Przez trzy kadencje był senatorem. W poprzednich wyborach zdobył blisko 100 tysięcy głosów. Teraz został przez Koalicję Obywatelską przerzucony na listę do Sejmu. Żeby ją pociągnąć. KO w okręgu numer 8 wygrała, zdobyła 5 mandatów, a Dowhan z czwartym wynikiem na swojej liście zdobył mandat posła. Ministrem sportu od 2021 jest Kamil Bortniczuk. Kiedyś piłkarz GKS-u Głuchołazy, potem rzecznik prasowy Porozumienia, wreszcie jeden z liderów Partii Republikańskiej, którego premier Morawiecki wziął do swojego rządu.