Drużynie z Częstochowy w Grudziądzu w ostatnich latach nie szło. Prezes Michał Świącik podczas Magazynu PGE Ekstraligi w Canal+ mówił, że celem Włókniarza było pierwsze od 27 lat zwycięstwo. Kontuzja Kacpra Woryny utrudniła zadanie, choć gospodarze po dziewiątym wyścigu tracili do gości aż osiem punktów. To zasługa juniorów, którzy prezentowali się nadspodziewanie dobrze. Postawę swoich młodzieżowców pochwalił po zawodach trener Lech Kędziora. - Oceniam ich na plus. Pojechali bardzo dobrze, a dopiero zaczynają przygodę z PGE Ekstraligą. Jesteśmy z nich zadowoleni. Był moment, że to oni trzymali nam ten wynik i nie byliśmy skazani na porażkę w biegu młodzieżowym - mówił szkoleniowiec. Włókniarz finalnie zremisował z GKM-em 45:45. Karczewski miał udany debiut Obiecująco zaprezentował się Kajetan Kupiec, ale jeszcze bardziej we znaki miejscowym wdał się Franciszek Karczewski. 17-latek przywitał się z PGE Ekstraligą od dwóch indywidualnych zwycięstw. W swoim drugim wyścigu pokonał nawet stałego uczestnika cyklu Grand Prix - Maxa Fricke'a. Później było odrobinę gorzej. - Trochę zmieniłem przełożenia, ale to był też efekt mojej jazdy. Raz z czwartego pola nie udało mi się zabrać - tłumaczył junior Włókniarza po bardzo udanym debiucie. Zapytaliśmy Karczewskiego, czy przed zawodami się stresował. - Stresik zawsze jest, ale taki pozytywny, żeby trochę się skoncentrować. Ja do każdych zawodów podchodzę tak samo, więc stres nie był większy, jak przed innymi spotkaniami - przyznał autor 8 punktów (3,3,1,1,w). Wykluczenie było wynikiem upadku młodego żużlowca na pierwszym wirażu. - Był to uślizg przedniego koła, ale ze mną wszystko w porządku - uspokajał. PGE Ekstraliga jak 1. Liga Żużlowa O talencie juniora Włókniarza było głośno już od pewnego czasu. Swój pierwszy ligowy sezon w karierze Karczewski spędził jednak na wypożyczeniu w Cellfast Wilkach Krosno, które rok temu startowały w 1. Lidze Żużlowej. Stawiający pierwsze kroki w poważnym żużlu zawodnik nie miał szans na rywalizację o skład z Jakubem Miśkowiakiem i Mateuszem Świdnickim, zatem wypożyczenie było rozsądnym posunięciem. Na pierwszy mecz ligowy w karierze pojechał do Gdańska, gdzie także zaczął od mocnego uderzenia. W czterech startach zgromadził 7 punktów (3,1,3,0), a krośnianie wygrali 51:39. W rozmowie z 17-latkiem poruszyliśmy temat tych udanych debiutów. - Fajnie, że udało się powtórzyć wynik sprzed roku. Teraz już to jest PGE Ekstraliga, czyli półka wyżej. Jestem szczęśliwy - zaznaczył. Zimą spekulowano, że siłą Włókniarza przede wszystkim będzie formacja seniorska. O juniorach mówiło się mniej z uwagi na ich małe doświadczenie. - Nie wszyscy w nas wierzyli, a w tym pierwszym meczu fajnie pojechaliśmy. W Grudziądzu miałem okazję wcześniej pojeździć na zawodach młodzieżowych. Lubię ten tor. Dla niektórych jest trochę trudniejszy, ale ja już nie na takich torach jeździłem - podsumował Karczewski. Następny sprawdzian przed duetem Karczewski - Kupiec już w najbliższą niedzielę, kiedy do Częstochowy zawita Platinum Motor Lublin.