Taki rezerwowy to skarb Wiktor Jasiński po mimo tego, że skończył wiek juniora nie zdecydował się na przenosiny do niższej ligi. Pozostał w Moje Bermudy Stali Gorzów. Zgodził się na rolę rezerwowego i starty w PGE Ekstralidze do lat 24. Docelowo ma nawet możliwość, aby za rok powalczyć o pierwszy skład. W tym roku dostał szansę w kilku meczach i pokazał, że ma potencjał. Szczególnie dobrze wypadł na własnym torze w Gorzowie. Jeśli dobrze przepracuje zimę i zainwestuje w sprzęt, to wcale nie stoi na straconej pozycji w konfrontacji z Timi Salonenem - objawieniem bieżącego sezonu, który w Stali przymierzany jest na pozycję U-24. Co ciekawe, gorzowianie wynegocjowali sobie bardzo korzystne warunku umowy z Jasińskim. Z naszych informacji wynika, że za podpis pod kontraktem zawodnik otrzymał 70 tysięcy złotych. Za każdy zdobyty punkt kasuje 1,5 tysiąca złotych. To mało, a może nawet bardzo mało. Mówimy w tym momencie o zarobkach na poziomie 2. Ligi Żużlowej. Jasińskiemu taki układ najwyraźniej pasuje. Za rok, kiedy będzie miał szansę powalczyć o skład, z pewnością wynegocjuje sobie lepszą umowę. Inna sprawa, że na docenieniu zawodnika zależeć będzie też klubowi. Sezon 2023 szykuje się dla Stali bardzo wymagająco ze względu na odejście Bartosza Zmarzlika. Gorzowianie muszą więc siłę zespołu oprzeć na równej jeździe wszystkich. Dotyczy to także tego, który zajmie pozycję U-24. Czytaj także:Gwiazda ma dylemat. Co zrobi?Afera transferowa. Zawodnicy i prezesi sami sobie winniTrudny mecz mistrza. Nie dostał taryfy ulgowej