Główny sponsor klubu Witold Skrzydlewski w listopadzie podpisał umowy z Luke'iem Beckerem, Oliverem Berntzonem, Benjaminem Basso (U24), Danielem Kaczmarkiem, Tomaszem Gapińskim oraz Oskarem Polisem (w odwodzie jest jeszcze Drew Kemp). Wśród krajowych seniorów może panować gęsta atmosfera, zakładając, że dwaj pierwsi obcokrajowcy są poza zasięgiem Polaków, a Basso miejsce w składzie gwarantuje regulamin. Żużel. Orzeł Łódź. Dlaczego Karczmarek i Gapiński zamiast Polisa? Zacznijmy od Kaczmarka. To pupil nowego trenera łódzkiej drużyny - Macieja Jądera. Sam Jąder naciskał na transfer dwukrotnego młodzieżowego indywidualnego mistrza Polski, który ostatnio jeździł dla klubu z Gdańska. Według naszych informacji to właśnie szkoleniowcowi zależało bardziej na angażu tego zawodnika niż Skrzydlewskiemu. Kaczmarek otwarcie nazywa Jądera "kolegą" i "dobrym duchem".Dwa lata temu współpracowali razem w Kolejarzu Rawicz, a przed rokiem, gdy jeździł dla Wybrzeża, zapraszał Jądera na mecze. Trener pomagał mu w parku maszyn i obaj cenili sobie współpracę. Po solidnych występach w Gdańsku poszedł za swoim autorytetem do Łodzi. Przejdźmy teraz do Gapińskiego. To bardzo doświadczony i wciąż głodny jazdy mocny pierwszoligowiec. Jedynym znakiem zapytania przy jego nazwisku mogłyby być kontuzje, których nabawił się w poprzednim sezonie. Między innymi połamał obie ręce, liczba obrażeń była naprawdę gigantyczna. W wywiadzie dla ekstraliga.pl Gapiński podkreślił jednak, że po urazach nie ma już śladu. To jasny znak, że jest gotowy i można oczekiwać od niego wysokich zdobyczy punktowych. Przecież jeszcze w 2021 roku był ważnym ogniwem Arged Malesy Ostrów, zwycięzcy ówczesnej eWinner 1. Ligi Żużlowej.Polis na treningach i podczas meczów sparingowych musiałby być w dużo lepszej dyspozycji od wspomnianej dwójki. Rywalizacja w żużlu nigdy nie działa dobrze na atmosferę, w sezonie może być gorąco. - Na razie jest OK, a co będzie, czas pokaże - mówił niedawno Polis w wywiadzie dla ekstraliga.pl. O dobrą atmosferę będzie ciężko. Polis do najspokojniejszych zawodników nie należy, a w zespołach budowanych przez Skrzydlewskiego na ławie siedzieli dużo więksi od wychowanka Włókniarza Częstochowa.