Gusts to wielki talent łotewskiego żużla. W młodym wieku przeniósł się z Optibet Lokomotivu Daugavpils do Betard Sparty Wrocław, jednak jak na razie musiał zadowolić się tylko wypożyczeniami do InvestHousePlus PSŻ-u Poznań (wtedy jeszcze drugoligowego) i pierwszoligowej Arged Malesy Ostrów. W tym pierwszym klubie błyszczał, zostając najlepszym zawodnikiem ligi. Ostatnio, w wyższej klasie rozgrywkowej, nie poradził sobie zbyt dobrze (43. średnia w I lidze - 1,373). Jest specjalistą od awansów, a nie ma stałej pracy. Już dwa razy kończył karierę Po co Gusts był potrzebny? Sparta wcale z niego nie korzysta Gusts odszedł z Lokomotivu do Sparty jako 18-latek. Już wtedy stracił możliwość jazdy na pozycjach juniorskich (mogą tam startować tylko Polacy do 21. roku życia), choć w środowisku żużlowym mówiło się, że zagraniczni młodzieżowcy w niedalekiej przyszłości mogą zostać dopuszczeni do ścigania pod numerami 6/7. Tak się jednak nie stało i Łotysz w polskich klubach startuje tylko na pozycjach U24.Sam zawodnik kiedyś nie wykluczał przyjęcia polskiego obywatelstwa, ale po sytuacji z Glebem Czugunowem zmieniono punkt w regulaminie i nie mógłby być uwzględniony w liczbie zawodników krajowych. To w praktyce zamknęło temat. Na swoją szansę w PGE Ekstralidze Gusts musi jeszcze trochę poczekać. We Wrocławiu o to będzie ciężko, bo przez następne trzy lata jako zawodnik do lat 24 będzie mógł startować Bartłomiej Kowalski. Wszystkie oczy skierowane na Rosjanina. To może się źle skończyć Gusts trafi do Speedway 2. Ekstraligi Indywidualnemu mistrzowi Europy juniorów z 2021 roku w Ostrowie nie wyszło, ale w maju doznał kontuzji, która wyłączyła go z jazdy na dłużej (złamał nadgarstek). Należy też pamiętać o tym, że zeszłoroczny sezon zakończył przedwcześnie po tym, jak odniósł poważną kontuzję nogi. Urazy, mimo papierów na jazdę, wyraźnie hamują rozwój jego kariery. Mimo to kilku pierwszoligowych prezesów zapisało w swoich notesach łotewskiego żużlowca. Powód jest prosty - regulamin.Regulamin zamknął 20-latkowi drogę do jazdy w PGE Ekstralidze w roli młodzieżowca, ale to za to otwiera ją do występów na pozycji U24. Odkąd wprowadzono ten przepis, to kilku znanych zawodników opuściło szeregi PGE Ekstraligi, by przenieść się do Speedway 2. Ekstraligi. Efekt domina zadziałał także szczebel niżej. Od kilku sezonów na drugim poziomie rozgrywkowym brakuje miejsc dla coraz większych gwiazd, a w ich miejsce kontrakty podpisują młodzi i obiecujący zawodnicy. O tym ostatnio przekonali się m.in. Matej Zagar, Kenneth Bjerre, Timo Lahti czy David Bellego. Dla nich zabrakło miejsca nawet na zapleczu elity.