W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Wybrzeże uległo na własnym torze Enea Falubazowi 30:60. Kaczmarek zdobył pięć punktów. Chcieli przeprowadzić transfer "last minute". Znamy nazwisko zawodnika Kaczmarek: Miałem telefony z innych klubów Zawodnik Wybrzeża nie wyklucza pozostania w Gdańsku, lecz nie zamyka się też na oferty z innych żużlowych ośrodków. - Nikt z Wybrzeża jeszcze ze mną nie rozmawiał. Miałem telefony z innych klubów, ale awansowaliśmy do play-off i na razie zawiesiłem rozmowy. Chciałem skupić się na jak najlepszej jeździe w tym ćwierćfinale - przekazał.- Myślę, że zostanę w I lidze, bo interesują mnie starty tylko w tej klasie rozgrywkowej. Jeszcze nie wiem, czy pozostanę w Wybrzeżu, czy trafię do innego klubu. Jestem w trakcie rozmów, natomiast z Gdańska nie pojawiła się jeszcze żadna propozycja. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Jest dopiero druga połowa sierpnia, mam jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji - dodał nasz rozmówca. Taką wiadomość dostali od prezesa. Jasny przekaz do zawodników Zawodnik Wybrzeża ocenia swoje występy Kaczmarek, mimo niezłych występów, odczuwa niedosyt. - Ogólnie to uważam, że ten sezon jest dobry w moim wykonaniu. Szkoda mi tylko końcówki, bo trochę zepsułem średnią biegową. W pewnym momencie wynosiła powyżej 1,7. Był to fajny wynik. Trzeba jednak też patrzeć, na kogo teraz trafiliśmy - podkreślił.Rywal Wybrzeża w ćwierćfinale wygrał wszystkie tegoroczne spotkania. - W meczach z Falubazem zawsze jest ciężko, każdy wyrwany punkt jest na wagę złota. Myślę, że trochę to zamazuje moją średnią, ale muszę walczyć i w każdym wyścigu dawać z siebie wszystko. Zawsze zostawiam serce na torze. Czasami nie wychodzi, jednak nigdy nie odpuszczam - podsumował żużlowiec.Kaczmarek w tej chwili legitymuje się średnią biegową 1,594. To 32. wynik w całej lidze. Zmieni się ona po sobotnim meczu gdańszczan w Zielonej Górze.