Zdjęcia Jerzego Najwera, który wbija śrubokręt w tor w Krośnie, obiegły całą Polskę i budzą uśmiech politowania na twarzy. - Sędzia wbijał też młotek - mówią nam w Krośnie, a inni sędziowie, koledzy Najwera po fachu, zauważają, że teraz będzie głupio wyjść ze śrubokrętem na tor, bo kibice wyśmieją. Śrubokręt Najwera pojawia sie w wielu memach Śrubokręt Najwera stał się symbolem, a były wiceprezes ROW-u Rybnik żartował nawet, że narzędzie powinno zostać umieszczone w logo eWinner 1. Ligi. W sieci krążą memy nawiązujące do filmu Krzyżacy, gdzie posłańcy zakonu przynoszą polskiemu królowi dwa śrubokręty zamiast "nagich mieczy". Cellfast Wilki Krosno krótko po meczu wydały oświadczenie, w którym zwróciły uwagę, że Najwer w ciągu 4 lat orzekł trzy walkowery. Żaden inny sędzia w XXI wieku nie może się pochwalić takim osiągnięciem. Krzysztof Meyze ma na koncie jednego walkowera, ale nie miał wyjścia. Sędziował pamiętny finał Falubazu z Apatorem, z którego drużyna gości uciekła. Koledzy Najwera po fachu uważają, że popełnił błąd. I nie chodzi im wyłącznie o śrubokręt. Twierdzą oni, że często gęsto spotykają się ze źle zrobionymi torami, ale walkower to jest broń ostateczna. Sędziowie mówią, że Najwer ma ciężki charakter, jest uparty i obrażalski. Sędzia Najwer nie chciał słuchać nikogo W Krośnie Najwer faktycznie się uparł i nie dopuszczał do siebie innych głosów. Mówił, żeby na niego nie naciskać, bo on nie chce ponosić odpowiedzialności w razie wypadku któregoś z zawodników. W związku mają teraz do Najwera pretensje o to, że postawił się swojemu przełożonemu, czyli przewodniczącemu jury Zbigniewowi Kuśnierskiemu. Ten zagłosował za tym, żeby zrobić, chociaż próbę toru i sprawdzić, czy faktycznie jest on niebezpieczny. Najwer z komisarzem Przemysławem Brucheiserem przegłosowali Kuśnierskiego. Za to Najwer może być do końca roku zawieszony. Z PGE Ekstraligi wyleciał z hukiem To nie pierwszy raz, jak sędzia Najwer jest na ustach wszystkich. W 2016 roku z hukiem wyleciał z PGE Ekstraligi. Jeszcze przed inauguracją sezonu. Prowadził Memoriał Edwarda Jancarza i popełnił trzy błędy. Niesłusznie wykluczył Petera Kildemanda, podarował bieg Patrykowi Dudkowi, wypaczył wyniku turnieju. Szef sędziów Leszek Demski rozjechał go wtedy w Magazynie PGE Ekstraligi. Najwer, mimo prowadzenia zawodów w niższych ligach nie dał o sobie zapomnieć. W 2019 roku przerwał mecz Polonii Piła z PSŻ-em Poznań i ukarał gospodarzy walkowerem. Zrobił to chwilę po poważnym upadku. Na przekór zawodnikom obu drużyn, którzy chcieli dalej jechać. Rok temu Najwer przyjechał na mecz RzTŻ-u Rzeszów z OK Bedmet Kolejarzem Opole i ponownie ukarał gospodarzy walkowerem. Mecz nie odbył się mimo pięknej, słonecznej pogody, a Michał Widera, ówczesny trener RzTŻ pisał później na Facebooku, że jeszcze kilka godzin przed zawodami tor był zaprotokołowany jako regulaminowy. Najwer na ustach wszystkich W minioną niedzielę sędzia Najwer ukarał walkowerem Wilki. Klub ma o to pretensje, ale niektórzy chwalą Najwera. - Brawo Jerzy Najwer! Żużel sam w sobie jest wystarczająco niebezpieczny! Tępić i karać kombinatorstwo! Już w piątek w Krośnie powinien być walkower! Nie żadne: może spróbujemy, chociaż próba toru. Pojedynczo każdy pojedzie! To mają być wyścigi, a nie walka o przetrwanie! - pisał a Facebooku Mirosław Jabłoński, były zawodnik, ekspert Canal+. Najwera chwalił też Jacek Frątczak, a Kołodziejczyk nazwał go sympatycznych, rzeczowym facetem. Najwera chwalą też kursanci szkoły jazdy, którą prowadzi w Gliwicach. Zbiera ona fantastyczne opinie, jest oceniana na piątkę. Jeśli GKSŻ faktycznie go zawiesi, to na tej robocie będzie się mógł skupić.