Rok temu prezes ROW-u Rybnik do końca trzymał kibiców w niepewności. Teraz ma być inaczej. Krzysztof Mrozek już ustalił warunki kontraktu na sezon 2023 z Andreasem Lyagerem. Nie wiemy, ile będzie kosztowała ROW realizacja tej umowy. W ciemno można jednak założyć, że Mrozek na pewno nie dał Duńczykowi tego, co chciał w innych klubach. Lyager wysyłał oferty na poziomie 350 tysięcy złotych za podpis i 5 tysięcy za punkt. ROW Rybnik wierzy w Andreasa Lyagera Mrozek wierzy w Lyagera, w to, że będzie się rozwijał. W tym roku Duńczyk świetnie zaczął, ale potem spuścił z tonu. Szybko się jednak okazało, że winny jest sprzęt. Kiedy silniki poszły do serwisu, to Lyager wrócił w końcówce na właściwe tory. Za rok temat silników ma być jeszcze mocniej pilnowany przez klub i zawodnika. Lyager to dopiero początek. Na dniach można się spodziewać kolejnych umów. Wiemy, ze prezes chce rozmawiać z wszystkimi zawodnikami, którzy prezentowali ROW w tym sezonie. ROW Rybnik szykuje bombę dla kibiców Ma być też jedna niespodzianka, tzw. transferowa bomba. Nie można wykluczyć, że prezes Mrozek już jest po wstępnych ustaleniach z nowym zawodnikiem i tylko czeka na dogodny moment. Na razie jednak wiadomo jedynie tyle, że ten transfer ma zrobić różnicę. Patrząc na statystyki juniorów za zeszły sezon (łącznie zdobyli oni 44 punkty), nie zdziwilibyśmy się, gdyby działacz ROW-u sięgnął po wzmocnienia na tej pozycji. Przy dwóch nowych zawodnikach z zewnątrz Paweł Trześniewski i Kacper Tkocz mieliby konkurencję. To mogłoby ich obu zmobilizować do lepszej jazdy. W tym sezonie zwłaszcza Trześniewski osiadł na laurach.