Gdybyśmy zapytali się przeciętnego polskiego kibica, którzy dwaj zawodnicy obecnie królują w kraju nad Wisłą, z pewnością w odpowiedzi otrzymalibyśmy nazwiska Bartosza Zmarzlika i Macieja Janowskiego. Gorzowsko-wrocławski duet nie od dziś jest gwarantem ogromnych emocji w turniejach indywidualnych, a ponadto nie raz prowadził reprezentację do medalu na arenie międzynarodowej. Maciej Janowski przerwał milczenie Obaj zawodnicy od kilku lat prześcigają się w osiągnięciach. Na świecie zdecydowanie lepszy jest kapitan Moje Bermudy Stali. W Polsce więcej prestiżowych tytułów na swoim koncie ma jednak reprezentant Betard Sparty. Nic więc dziwnego, że między żużlowcami czasem dochodzi do spięć. Największa z nich miała chyba miejsce podczas zeszłorocznego finału IMP w Lesznie, gdzie najpierw po jednym z biegów Maciej Janowski zatrzymał rywala przed wjazdem do parkingu, a następnie w trakcie dekoracji przedwcześnie opuścił podium. Internet momentalnie zalała wówczas fala krytyki w kierunku wrocławianina. Plotkom o wielkim konflikcie nie było końca. Sami zainteresowani długo nie zabierali głosu w sprawie wzajemnych relacji, aż do stycznia 2022. - Przyjaciółmi może rzeczywiście nie jesteśmy, ale myślę, że szacunkiem potrafimy się darzyć i tak jest. Nie ma też co na siłę robić z nas wielkich turbo kolegów, bo jesteśmy przede wszystkim rywalami z toru. Mamy się przede wszystkich ścigać ze sobą i walczyć o jakieś tam upragnione cele. Zdrowia rywalizacja między nami wystarczy - przekazał Maciej Janowski na łamach Tygodnika Żużlowego. Dwaj wielcy rywale odpoczywają teraz od siebie i korzystają z czasu wolnego od jazdy o punkty. Niebawem ponownie ustawią się jednak pod taśmą. Czy 30-latek szykuje dla dwukrotnego mistrza świata coś ekstra? - Wielkich zmian sprzętowych nie będzie, ale na pewno będzie zbrojenie naszego aresnału. Pewnie próba nieco innych podzespołów niż te z ostatniego sezonu. Całą zimę będziemy testować, szukać i próbować coś nowego wprowadzić - zapowiedziała gwiazda Betard Sparty.