Kiedyś Hampela w składzie chciała mieć każda drużyna z PGE Ekstraligi. Był żużlowcem klasy światowej, medalistą Grand Prix i po prostu gwiazdą. W krótkim czasie zaliczył jednak kilka poważnych kontuzji, które wyhamowały jego karierę. Co prawda zawsze po nich wracał do wysokiej formy, ale coraz trudniej było mu ją utrzymać na dłużej. Tym bardziej, że lata leciały, a Hampel dodatkowo jakimś wielkim tytanem pracy nigdy nie był, o czym w środowisku każdy wiedział. 1,636 - taką średnią osiągnął zawodnik Motoru w sezonie 2021. Rozczarował nie tylko siebie, ale także swój klub. W wielu meczach to właśnie punktów Hampela zabrakło do lepszego wyniku. Na swoim torze potrafił być skuteczny, problemy miał na wyjazdach, gdzie czasem przegrywał z dużo niżej notowanymi rywalami. To już nie był ten Hampel, którego znamy. Motor ma plan, który Hampela nie zakłada? Od sezonu 2023 seniorem będzie już Wiktor Lampart. Trudno się spodziewać, aby tak utalentowanego zawodnika nie wpuścić do podstawowego składu, zwłaszcza że już teraz pokazuje możliwości większe niż niejeden senior. Pewniakiem będzie też Dominik Kubera, który coraz mocniej puka do światowej czołówki. Trio Michelsen-Łaguta-Drabik może być nie do rozdzielenia, pod warunkiem że wypali ten ostatni. Hampel musi nawiązać do najlepszych lat, jeśli chce utrzymać się w PGE Ekstralidze. Gdyby powtórzył tak kiepski sezon, w zasadzie zostanie mu tylko beniaminek, który często nie ma zbyt wielu opcji transferowych. Gdyby nie zabetonowany rynek, z pewnością taki Chris Holder nie znalazłby już miejsca w elicie. Arged Malesa wzięła go, bo nie miała wyjścia. Słaby Drabik szansą dla Hampela Wydaje się, że bardzo istotną kwestią w przypadku Hampela jest to, jak po długiej przerwie poradzi sobie Maksym Drabik. W Lublinie bardzo w niego wierzą, ale dobrze wiemy, że to żużlowiec bardzo chimeryczny. Ogromny talent, ale z niezwykle chwiejną osobowością. Potrafi pojechać kapitalnie, a za tydzień nie mieć ochoty do walki. Drabik jest wielką niewiadomą. Jeśli Hampel myśli o wygryzieniu młodszego kolegi, musi być od niego wyraźnie lepszy. W przypadku porównywalnych statystyk, niemal na pewno działacze Motoru dadzą kolejną szansę szesnaście lat młodszemu Drabikowi. To jednak inwestycja w przyszłość, a Hampel już dawno takową nie jest. eWinner 1. Liga ostatecznością Choć zapewne sam Hampel nie chce o tym myśleć, to jednak realną wizją dla niego jest także zejście na niższy poziom, z opcją powrotu w przypadku poprawienia formy. W eWinner 1. Lidze wciąż mógłby być gwiazdą. Skoro Holta, Walasek czy Jepsen Jensen mogli zrobić krok wstecz, to dlaczego nie mógłby tego zrobić Hampel. Pytanie, czy przypadkiem ten żużlowiec nie jest typem, któremu jednak wiek mocno doskwiera i utrudnia utrzymanie wysokiej dyspozycji. W żużlu ostatnimi czasy widzieliśmy sporo przypadków wybuchu formy koło 40-stki, ale zdarzyli się i tacy, którzy w tym wieku rozmieniali się już na drobne, chociażby Rafał Okoniewski czy Sebastian Ułamek. Nikt jeszcze Hampela nie skreśla, ale czas leci nieubłaganie.