W żużlu gdy słyszy się słowo kuźnia talentów, momentalnie myśli się o Unii Leszno. Niemal co roku światu objawia się tam przynajmniej jeden talent, który wyróżnia się na tle pozostałych rówieśników i z miejsca uznawany jest za przyszłość tego klubu. Tak było między innymi z Bartoszem Smektałą oraz Dominikiem Kuberą. Teraz schedę po starszych kolegach przejął Damian Ratajczak. Nic więc dziwnego, że pozostałe ośrodki spoglądają na to z zazdrością i też chcą dorównać mistrzom szkolenia. Kolejarz Rawicz też chce mieć swoje perełki Ostatnio od planów do czynów przeszli między innymi w Rawiczu. Prezes Sławomir Knop pochwalił się bowiem otwarciem nowej szkółki i na dzień dobry sprowadził do niej Adama Skórnickiego, czyli znanego w środowisku cudotwórcę od młodzieży. 45-latek stał się tym samym jedynym polskim trenerem pracującym na dwa etaty, gdyż prowadzi on także pierwszy zespół Orła Łódź. - Lubię oglądać zawodników, którzy nie męczą się jazdą na motocyklu, to sprawia mi to satysfakcję. A żeby tak było, żebym mógł ich oglądać, to musi być dobre szkolenie. Do tej pory, jako trener pierwszych drużyn, przepoczwarzałem zawodników w grajków, teraz mogę zająć się tym od podstaw, zrobić to, jak należy - oznajmił szkoleniowiec na gorąco po dołączeniu do nowego klubu w rozmowie z portalem polskizuzel.pl. Na pierwsze efekty współpracy musimy jeszcze trochę poczekać, jednak widząc zaangażowanie Adama Skórnickiego w poprzednich latach, jesteśmy przekonani, że skład Kolejarza zasili niedługo kilku obiecujących chłopaków. Być może nawet lepszych od Mateusza Dula, czyli oczka w głowie 45-latka. - Mateuszowi dałem tylko to, czego sam nauczyłem się w Unii Leszno. Tam stworzono mi warunki, żebym mógł systematycznie trenować. To wystarczyło. Proste recepty są najlepsze, działają skutecznie - zakończył trener.