- To nie jest tak, że Sparta jest nie do ugryzienia - mówi nam Stanisław Chomski, trener ebut.pl Stali Gorzów. - Z nami wygrali, ale musieli się mocno natrudzić. Tylko dwóch ich liderów zrobiło dwucyfrówki, a jeden z nich, chodzi mi o Artioma Łagutę, dokonał tego rzutem na taśmę. Trener Stali podaje sposób na pokonanie Sparty To jak wygrać ze Spartą? Jak zatrzymać ten walec? - To proste. W przypadku Stali chodzi o to, że trójka naszych liderów musi pojechać bezbłędnie, a ten czwarty, czyli Oskar Fajfer musi dorzucić dobre punkty - podaje swoją receptę Chomski. - Teraz tylko Vaculik z Thomsenem pojechali swoje, więc rezerwy mamy spore. - Sparta się świetnie uzupełnia. Proszę zwrócić uwagę, że Pawlicki z Woffindenem nie pojechali dobrych zawodów, ale inni zrobili swoje. Dodatkowo wyskoczył Kowalski i to wystarczyło - stwierdza szkoleniowiec, bo też przewaga Sparty nad innymi polega na tym, że skład jest tak napakowany (eksperci nazywają ten zestaw hydrą), że jak jeden, dwóch zbłądzi, to inni tę dziurę załatają. - Mając takiego rywala, trzeba zadbać o detale - przekonuje trener Stali. Takie błędy popełniła Stal w ostatnim meczu Zdaniem szkoleniowca Stal może pokonać Spartę w play-off. - Musimy mentalnie popracować nad Jasińskim, bo w zawodach niższej rangi sobie radzi. Dlatego wciąż w niego wierzę i nie chcę mu podcinać skrzydeł. Fajfer przedobrzył, ale na szczęście z jego zdrowiem jest w porządku. On już wie, co i jak zrobił źle, więc następnym razem tego nie powtórzy. Teraz mieliśmy Spartę na widelcu, a jeśli te dwa ogniwa poprawimy, to może być tylko lepiej - kwituje trener gorzowian.