Powiedzieć, że w eWinner 1. Lidze miliony fruwają w powietrzu, to jak nic nie powiedzieć. Swoje zrobił spadek Stelmet Falubazu Zielona Góra, który ostro licytował i wywindował stawki dla zawodników. Miliony w eWinner 1. Lidze, najwięcej w Stelmet Falubazie W pierwszoligowej puli będziemy mieli w tym roku blisko 45 milionów. Tylko niemieckie MF Trans Landshut Devils nieco odstaje od reszty stawki z budżetem nieprzekraczającym 4 milionów. Pozostali mają 5 i więcej. A najwięcej ma wspomniany Falubaz, gdzie suma tegorocznych wydatków może się zamknąć w kwocie 10 milionów złotych. Falubaz ostrożnie szacując, musi być gotowy na wydanie minimum 9 milionów. Z racji rekordowego kontraktu z Maxem Fricke przekraczającego 1,5 miliona, ale i też milionowych umów z trzema innymi zawodnikami: Rohanem Tungatem, Krzysztofem Buczkowskim i Piotrem Protasiewiczem. À propos Buczkowskiego warto zaznaczyć, że polscy seniorzy są towarem deficytowym. Buczkowski mógł po rozstaniu z Motorem spokojnie czekać na swoją szansę. Falubaz miał mu jednak sypnąć taką kasą, że zawodnik nawet się nie zastanawiał i dłużej nie szukał, tylko podpisał kontrakt. Na koszty i budżet Falubazu wpływ mają nie tylko zawodnicy, ale i też rozbudowana administracja. Gdy ostatnio na spotkaniu klubów poruszano temat pracowników, to wyszło na to, że w Zielonej Górze pracuje 20 osób na etatach. W pozostałych klubach można było policzyć tych ludzi na palcach jednej ręki. Abramczyk Polonia Bydgoszcz też ma drogie gwiazdy Na drugim miejscu budżetowego podium jest Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która będzie miała do dyspozycji między 5,5 a 6 milionów złotych. Nie może być inaczej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Matej Zagar dostał 400 tysięcy za podpis i 4 tysiące za punkt, Adrian Miedziński 350 i 3,5, a trzeci z muszkieterów Kenneth Bjerre ma umowę na poziomie Miedzińskiego. Polonia, jeśli będzie w finale, wyda na punkty blisko 2 miliony złotych. Na ostatnim miejscu na podium mamy niewiadomą. Z jednej strony są Cellfast Wilki Krosno z budżetem na poziomie 5,5 miliona. Ten klub dotąd o takiej górze pieniędzy mógł pomarzyć. W niedalekiej przeszłości było tak, że 5 milinów musiało wystarczyć Wilkom na 5 lat. Teraz te 5 jest na rok. Mamy jednak wątpliwość, czy Wilki z tym budżetem wyprzedzają Aforti Start Gniezno. W tym przypadku mamy do czynienia z budżetem na poziomie minimum 5,5 miliona złotych, choć są tacy, co twierdzą, że Start może dysponować nawet i 6 milionami. W trakcie transferowej giełdy Start do końca bił się o Madsa Hansena. Gnieźnianie składali też oferty liderom Wilków, przebijając klub z Krosna nawet o 35 procent. Niewykluczone zatem, że Start jest numerem 3, a Wilki numerem 4. Jeśli idzie o pozostałe zespoły, to tak Orzeł Łódź, jak i Zdunek Wybrzeże Gdańsk będą miały budżety w granicach 5 milionów. Niewiele mniejszy będzie miał ROW Rybnik. Na ostatnim miejscu mamy niemieckie Landshut. Jakby nie spojrzeć każdy z klubów ma finansowe podstawy, by bić się o Ekstraligę. Zwłaszcza jeśli skalkulujemy sobie, że każdy do tych 5 milionów, które ma dołożyłby 6,5, jakie w najlepszej lidze świata otrzymują z tytułu praw telewizyjnych.