Już wkrótce w polskim żużlu funkcjonować będzie nowa piramida szkoleniowa, która ma zapewnić w przyszłości dopływ do rozgrywek ligowych młodych żużlowców. System obejmie szkolenie czteroetapowe: Pit Bike, 125, 250 i 500 cc. Co o nowości powiedzieć może Jacek Woźniak, który był jednym z ekspertów opracowujących jej założenia? - Uważam, że jest to dobre posunięcie. Jest jasno i przejrzyście pokazane, jak będzie wyglądał cały cykl szkoleniowy - od Pit Bike przez miniżużel, 250cc aż do kategorii 500cc, żeby adept był już objeżdżony w tym wszystkim. Myślę, że pozytywnie to wpłynie na rozwój szkolenia - zaznaczył Jacek Woźniak. Nowy system ma zachęcić jeszcze młodsze dzieci do złapania bakcyla motorsportu. Do tej pory konkurencja często odbierała adeptów już na etapie początkowego zainteresowania sportem. - Teraz można zachęcać o wiele młodszych, szczególnie dzieci, do uprawiania motocrossu, miniżużla, a w późniejszym czasie do sportu żużlowego. Cała ta piramida ma na celu przyciągnąć nowych, młodych adeptów i zarazić ich chęcią uprawiania tego sportu. Jak kluby i rodzice będą widziały, że jest to ułożone prawidłowo, to będzie pozytywne i jestem przekonany, że to się sprawdzi - powiedział Jacek Woźniak dla speedwayekstraliga.pl. Warto podkreślić, że piramida szkoleniowa obejmuje nie tylko podział na klasy, ale także precyzyjne wytyczne dotyczące treningów ogólnorozwojowych, zabezpieczenia medycznego, a także technicznego (warsztatowego). Założeniem jest też powołania koordynatora całego systemu szkolenia, opracowanie metodyki szkolenia zawodników w klasach Pit Bike, 125cc, 250cc, 500cc, ale też metodyki szkolenia trenerów i nadzór nad procesami szkoleniowymi w klubach i współpracę merytoryczną dotyczącą szkolenia. Zmiany w szkoleniu to szansa dla dzieci, które będą mogły spróbować swoich sił m.in. w miniżużlu, od którego rozpoczynali swoje kariery znani dziś zawodnicy, a także juniorzy pokroju Wiktora Przyjemskiego i Krzysztofa Lewandowskiego. - Jeżeli o miniżużel chodzi, to przychodzą już 8-letni adepci, a licencję mogą zdawać od 10 lat. W nowym systemie naukę zaczynać mogą jeszcze młodsi (6 lat w zakresie szkolenia i zabawy - dop. aut.) - zaczynając od Pit Bike, gdzie się oswajają z motocyklem i jazdą na nim. Od tego trzeba zacząć - podkreślił jeden z członków zespołu opracowującego założenia szkoleniowe. Cele, które przyświecają zmianom są skierowane nie tylko na adeptów, ale też na trenerów. Projekty przewidują wprowadzenie podziału licencji na klasy trenerskie i związane z tym uprawnienia do prowadzenia drużyn w zawodach określonego rodzaju. Trenerzy będą zobligowani do podnoszenia swoich kwalifikacji na kursach, a metodyki, które powstaną mają na celu nie tylko określenie sposobu pracy z motocyklem, jak również jazdy na torze treningowym, ale określenie liczby obowiązkowych treningów organizowanych w sezonie oraz w okresie przygotowawczym. System będzie też zawierał opracowane wymogi bezpieczeństwa, czy zasady uczestnictwa (współpracy) rodziców w treningach i zawodach oraz stworzenie komunikacji medialnej i działań promocyjnych dotyczących szkolenia adeptów. Jak z perspektywy lat minionych wygląda - zdaniem Jacka Woźniaka - napływ młodych adeptów do miniżużla? - Wygląda podobnie jak w żużlu w wyższych kategoriach. Od kilku lat jest zauważalny spadek adeptów. Tak jak mówiłem wcześniej, jeżeli rodzice i kluby zobaczą, że cały cykl szkolenia jest ułożony prawidłowo, to miejmy nadzieję, że chętnych będzie więcej - zakończył Jacek Woźniak. Celem zmian jest nie tylko obniżenie wieku, w jakim potencjalni adepci będą mieli styczność z motocyklem, ale scentralizowanie i usystematyzowanie procesu szkolenia w sporcie żużlowym, a w konsekwencji odmłodzenie kadr zawodniczych klubów. Członkowie zespołu szkoleniowego, który opracowywał założenia zmian: Stanisław Chomski - klasa 500cc, Rafał Dobrucki - klasa 250cc/500cc, Robert Kościecha - klasa 250cc/500cc, Jacek Woźniak - klasa 125cc/mini żużel i Marcin Wójcik - klasa Pit Bike.