6,5 miliona złotych kosztował nowy park maszyn na stadionie Falubazu Zielona Góra. Budowa zaczęła się w listopadzie, kiedy wyburzono starą trybunę dla gości. Jej już nie ma, teraz są tam boksy zawodników. Na prostej startowej, tuż obok bandy, zawodnicy będą mieli świetny widok na tor. Cennik polskiego klubu. Nie uwierzysz, ile trzeba zapłacić za kolano Hampel mówi wprost, co to oznacza - To dla nas olbrzymi krok do przodu, dzięki któremu zyskujemy większy komfort przygotowań do każdego meczu. Park maszyn jest teraz bliżej toru, co pozwoli nam na bieżąco wyciągać wnioski, reagować na zmiany - mówi Jarosław Hampel, nowa gwiazda Falubazu. - Świetna decyzja - chwali inwestycję Jacek Frątczak, kiedyś menadżer Falubazu, a teraz ekspert. - Dotąd park maszyn był za ścianą. Jak zawodnik z mechanikami chcieli zobaczyć, co dzieje się na torze, to musieli rzucić narzędzia i przerwać pracę nad korektami w motocyklu. Już nie trzeba będzie biegać w górę i w dół - A przecież oni muszą móc robić jedno i drugie równocześnie, więc ten park maszyn na stadionie jest strzałem w dziesiątkę. Już nie trzeba będzie biegać w górę i w dół, bo poprzedni park był na wzniesieniu. Zawodnicy z teamami będą mogli na bieżąco oglądać, jak zmienia się tor, analizować linie jazdy i słuchać, jak pracują motocykle. W żużlu dźwięk jest ważny - zauważa Frątczak. Park maszyn obok toru mają w Toruniu, Częstochowie, ale też w Łodzi. Nie zawsze przekłada się to na wygrane, ale jednak komfort pracy jest dla zawodników ogromny. Nie przerywając pracy nad motocyklami, mogą na bieżąco śledzić mecz i wszelkie zmiany na torze. Teraz trzeba to dobrze wykorzystać Frątczak nie twierdzi, że nowe rozwiązanie na pewno przełoży się na punkty, bo zawodnicy muszą jeszcze z tego nowego narzędzia dobrze skorzystać i wykonać swoją robotę na torze. Otwierają się jednak nowe możliwości dla nich i dla sztabu. - Jak człowiek siedział za ścianą, to prowadził drużynę, patrząc w monitor. Ja widziałem te nowe boksy i tam jest jeden wielki plus, bo ponad daszek wychodzą dwa balkoniki dla drużyn. Trenerzy będą mieli stamtąd doskonały widok, łatwiej będzie im podejmować decyzje - analizuje Frątczak. Falubaz, aby zapewnić sobie utrzymanie, musi zdecydowanie wygrać u siebie z FOGO Unią Leszno i ZOOleszcz GKM-em Grudziądz, które w opinii ekspertów wyglądają na papierze równie słabo, co beniaminek. To jednak będzie za mało. Trzeba będzie dorzucić ze dwie wygrane w innych spotkaniach. Może nowy park maszyn w tym pomoże. Jest wielka kasa, ale podwyżek nie będzie. Tak władze ligi chcą ograć milionerów