Siódemka 5. kolejki PGE Ekstraligi: 1. Bartosz Zmarzlik (3,3,3,3,3) 15 punktów Trudno, aby wskazać na tym miejscu któregoś innego zawodnika. To naturalny kandydat, który w miniony weekend znów dał bolesną lekcję rywalom. Zmarzlik jest aktualnie w kapitalnej formie i praktycznie nie przegrywa. W niedzielę poprowadził Stal Gorzów do zwycięstwa nad Włókniarzem Częstochowa. To świetny prognostyk przed zbliżającym się Grand Prix Polski w Warszawie. 2. Tai Woffinden (3,3,3,3,3,3) 18 punktów Wystarczyła zmiana tunera i Brytyjczyk wrócił do skutecznej jazdy. Były mistrz świata postanowił zostawić w swoim boksie silniki od Ryszarda Kowalskiego i sięgnął po jednostki od Ashleya Hollowaya. To był strzał w dziesiątkę, a we Wrocławiu wszystkim spadł kamień z serca, bo obawy o formę Woffindena były w ostatnim czasie coraz większe. 3. Maksym Drabik (3,2*,2*,2,2,1) 12+2 punktów Kolejny kapitalny występ zawodnika Motoru Lublin. Po powrocie na tor po rocznym zawieszeniu w ogóle nie widać tego, że przez ostatnie miesiące żużel oglądał w telewizji. Zresztą Drabik imponuje na torze, a także poza nim. Żużlowiec przed meczem przechadzał się po stadionie w stylowym kapeluszu, który nie umknął uwadze obserwatorów. 4. Patryk Dudek (3,3,3,2*,2,2) 15+1 punktów Na taki występ w barwach w swojej nowej drużyny Dudek czekał od początku sezonu. Wreszcie było widać w jego jeździe determinację i zadziorność. Nie wiemy, czy to efekt zmian sprzętowych, czy podejścia do meczu i wyjątkowo wysokiej motywacji. Tak czy siak, to była najlepsza odsłona Patryka Dudka, którą pamiętaliśmy z czasów startów w Falubazie Zielona Góra. Tym bardziej, że jego postawa walnie przyczyniła się do bardzo ważnego zwycięstwa Apatora w Grudziądzu. 5. Nicki Pedersen (3,2,3,3,3,3) 17 punktów Niesamowity jest 45- letni Duńczyk. Lata lecą, a on wciąż imponuje skutecznością i potrafi swoją jazdą ciągnąć wynik drużyny. Nie zawsze może jest najszybszy na torze, ale posiada niesamowitą inteligencję poruszania na motocyklu. Potrafi świetnie rozegrać pierwszy łuk, a potem umiejętnie dobierać ścieżki, aby blokować rozpędzonych rywali. Można go lubić lub nie, ale jest to jeżdżący fenomen żużla. Trudno się dziwić, że wciąż mu się chce. Może liczyć na kontrakt bliski dwóch milionów złotych. Oczywiście wszystko zależy od punktów, ale ich zdobywanie przychodzi mu z dziecinną łatwością. 6. Wiktor Lampart (3,3,2*,0,1) 9+1 punktów Motor Lublin miał trójkę punktujących seniorów w starciu z Fogo Unią, a mimo to był w stanie wysoko wygrać to spotkanie. Było to możliwe dzięki świetnej postawie juniorów, a przede wszystkim Wiktora Lamparta. To był bodaj jego najlepsze spotkanie w tym sezonie. Rozkręca się nam 21- latek. 7. Mateusz Cierniak (2*,2*,1,0,1*) 6+3 punktów Para Lampart - Cierniak wiedzie prym w tym sezonie, jeśli chodzi o młodzieżowców w całej lidze. Wspomnieliśmy to już w przypadku Lamparta, ale sukces osłabionego Motoru Lublin z pewnością nie byłby możliwy, gdyby nie świetna postawa drugiego z juniorów, czyli Cierniaka. Obaj w pełni zasłużyli na miejsce w siódemce, bo w minionej kolejce konkurencja nie była zbyt okazała