Pod koniec stycznia odbędą się eliminacje w szwedzkim Ornskoldsvik, a następnie w marcu dwie rundy, dzień po dniu, w niemieckim Inzell. I to by było na tyle. Finał miał być właśnie w Holandii, ale do niego nie dojdzie z wyżej opisanych przyczyn. Holendrzy bardzo żałują, ale jak sami mówią, spodziewali się takiego rozwiązania. Oni też zmagają się z inflacją, potężnymi cenami i coraz większym ich wpływem na różnego rodzaju imprezy masowe. A ice speedway generuje naprawdę duże koszty związane z energią. Do niedawna zawody tej odmiany żużla odbywały się także w Rosji, ale z oczywistych względów europejscy żużlowcy nie chcą tam jeździć, a władze nie mają zamiaru organizować tam zawodów. Co ciekawe, sami Rosjanie w ogóle nie są zainteresowani rywalizacją z innymi krajami. Stworzyli sobie własne mistrzostwa, żyją w alternatywnym świecie i uznają sobie wyniki swoich zawodów jako ważne w kontekście wyłonienia najlepszego żużlowca globu w ice speedwayu. Prawdopodobne, że najpewniej nigdy już nie wrócą do międzynarodowej rywalizacji. A już na pewno nie stanie się to w najbliższych latach. Polskie święto już za 1,5 miesiąca Jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć ice speedway na żywo w Polsce, to już za kilka tygodni będzie miał ku temu bardzo dobrą okazję. W Sanoku w ostatni weekend lutego odbędą się mistrzostwa Europy. Tor położony jest na otwartej przestrzeni, więc wygląda to wszystko zupełnie inaczej niż na hali w Tomaszowie Mazowieckim. Dwa dni rywalizacji w Sanoku zapowiadają się bardzo ciekawie, bo na Podkarpacie zjadą najlepsi ice żużlowcy w Europie. Rok temu zawody wypadły bardzo udanie. Dodajmy, że weekend w Sanoku może być gratką nie tylko dla kibica żużlowego. 25-26 lutego mecz u siebie rozegra Stal Mielec, zespół z piłkarskiej Ekstraklasy. Być może zaś w niedzielne popołudnie wyjadą na lód sanoccy hokeiści. To jeszcze na razie nie jest pewne, bo zależy od terminarza decydujących rund w PHL. W każdym razie ostatni weekend lutego warto spędzić z ice speedwayem, bo już samo to wydarzenie zapowiada się bardzo ciekawie. W zawodach wystąpi także Polak, Michał Knapp. Jego wujkiem był Grzegorz, tragicznie zmarły w 2014 roku, podczas zawodów w Belgii.