Skład Arged Malesy Ostrów Wielkopolski na PGE Ekstraligę nie powala. Pomóc w utrzymaniu mogą jednak juniorzy. Tercet Sebastian Szostak, Jakub Krawczyk i Jakub Poczta tworzyli w eWinner 1. Lidze najlepszą parę rozgrywek, znacząco przyczyniając się do końcowego sukcesu. Klasę wychowanków potwierdził udział w finale DMPJ. Nie dziwi zatem, że biją się o nich inni. Wspomniana trójka i Kacper Grzelak jako jedni z pierwszych podpisali umowy na zasadzie "gościa". Szostak i Grzelak pojawią się w barwach PSŻ-u Poznań, a Poczta i Krawczyk pomogą OK Bedmet Kolejarzowi Opole. Jazda w dwóch ligach oraz rozgrywki młodzieżowe mocno obciążą kalendarz żużlowców. Być może nie pojadą oni we wszystkich meczach Ekstraligi U-24. Klub jednak przygotował się na taką okoliczność. - Samymi juniorami nie jesteśmy w stanie tego odjechać. Zresztą oni i tak mają strasznie dużą intensywność jazdy, więc podpisaliśmy więcej zawodników U-24 - stwierdził w wywiadzie dla speedwayekstraliga.pl Mariusz Staszewski. Arged Malesa Ostrów Wielkopolski ma fenomenalną szkółkę Wspomniani juniorzy są dowodem na jakość szkółki Arged Malesy. Duża w tym zasługa klubu, który dobrze szkoli, ale przede wszystkim umie przyciągnąć do siebie dzieciaki. - Na chwilę obecną na różnych etapach mamy 24 adeptów. Jeden z chłopaków dopiero zaczyna treningi, a drugi jest po roku jazdy, więc te umiejętności ma większe. Na chwilę obecną nie ma sensu wyróżnianie, bo jeszcze przed nimi daleka droga, aby zostać dobrym żużlowcem - powiedział trener. Kluczem do sukcesu jest stawianie na stopniowy rozwój. Młodzi kandydaci przechodzą różne etapy, zaczynając od coraz bardziej popularnych pit bike'ów. Klub ma jednak rezerwę, którą pewnie spróbuje zapełnić. - Szkolenie zaczyna się od pitbike’ów, gdzie uczy się dzieci jazdy na motocyklu jako takim w ogóle. Następnie z racji, że nie mamy minitoru, więc przesiadamy się na motocykle o pojemności 250cc, a później na 500cc - opisał Staszewski. Młodzieżowcy Arged Malesy muszą udowodnić swoja wartość W nadchodzącym sezonie najstarsi wychowankowie przejdą prawdziwy test. Po pierwsze trafią oni na zdecydowanie trudniejszych rywali, nawet w biegach młodzieżowych. Ponadto ich punkty będą drużynie bardzo potrzebne w ligowej walce. Młodych zawodników czeka trudne zadanie, tym bardziej że sprawdzą się oni na nowych dla siebie obiektach. Trener jest jednak spokojny. - Praktycznie każdy z naszych młodzieżowców był na torach PGE Ekstraligi. Wiadomo, że na pewno przygotowanie toru na zawody młodzieżowe i na mecze jest inne, bo każdy chce zaskoczyć przeciwnika. Mam nadzieję, że przez 3 lata juniorzy nazbierali na tyle doświadczenia, że dadzą sobie radę - powiedział Staszewski.