Jepsen Jensen nabawił się kontuzji ręki w meczu ligi duńskiej. Od kilkunastu dni jest wykluczony z jazdy. - Michael musiał czekać na konsultację lekarską. Kiedy już się doczekał, to z tej konsultacji niewiele wynikało, więc lekarze musieli otworzyć jego rękę. Teraz musimy czekać, aż wszystko się zagoi. Żadnej daty powrotu nie ma, najpierw zawodnik rusza z rehabilitacją - wyjaśnił nam Eryk Jóźwiak. Jepsen Jensen chce wrócić jeszcze w maju Menedżer Wybrzeża jest pogodzony z faktem, że nie będzie mógł wystawić Duńczyka do składu w meczu z Trans MF Landshut Devils. - My poczekamy na jego powrót do pełnej sprawności. Gdyby wrócił za szybko, to mógłby zrobić sobie krzywdę. W tej chwili ciężko powiedzieć, ile potrwa przerwa. Zawodnik chciałby wrócić bardzo szybko, ale trzeba zachować ostrożność - powiedział.Gdańszczanie do siódmej kolejki mają możliwość stosowania Z/Z-tki za Jepsena Jensena. Później takiej możliwości już nie będzie, ponieważ korzystać z tego przepisu można tylko w przypadku kontuzji najlepszego zawodnika. A najwyższą średnią biegową w zespole w tej chwili ma Nicolai Klindt. - Zrobimy wszystko, żeby Michael zdążył. Na razie ciężko coś więcej o tym powiedzieć. Najważniejsze dla nas było to, żeby jak najszybciej udał się na konsultację - zaznaczył nasz rozmówca. Jóźwiak mówi o problemach Duńczyka Menedżer zdradził, że żużlowiec miał problem z diagnozą. - Była nawet opcja, żeby przyjechał na konsultacje do Gdańska, ale w końcu udało mu się dostać do specjalistów w Danii. Powoli to ruszyło do przodu, teraz nadszedł czas rehabilitacji. Data powrotu zależy już od organizmu. Jednemu zagoi się wszystko w dwa tygodnie, inni natomiast będą potrzebowali pięciu. To kwestia intensywności rehabilitacji. Składa się na to wiele rzeczy - podsumował Jóźwiak.Wybrzeże podejmie zespół z Landshut w niedzielę o godz. 14:00.