Stelmet Falubaz Zielona Góra nie przegrał meczu w eWinner 1. Lidze, ale kibice narzekają na styl jazdy zespołu. Bolą ich nawet remisy, bo Falubaz stracił punkty u siebie z Aforti Startem Gniezno i z Orłem w Łodzi. W obu przypadkach zremisował 45:45. Kibice Falubazu dopiero po awansie zaczną narzekać Wojciech Dankiewicz, ekspert Canal+ rozumie gorzkie żale kibiców, ale przyznaje, że on by się wstrzymał z krytyką. - Ludzie patrzą na to tak, że Falubaz przed chwilą walczył o medale, a teraz z trudem przychodzi mu zdobywanie punktów w lidze. Jednak najważniejsze spotkania dopiero przed zielonogórzanami, więc ja bym ich teraz nie ganił - mówi Dankiewicz. - Poza tym, jak kibice narzekają teraz to, co będzie po awansie - pyta Dankiewicz, dając do zrozumienia, że Falubazowi ciężko będzie odmienić oblicze zespołu transferami. - Od pewnego czasu każdy beniaminek ma z tym kłopoty - przypomina ekspert. Jego zdaniem Falubaz po ewentualnym awansie będzie się musiał koncentrować na wyłapaniu, czego się da z drużyny, która spadnie. - Wszystko wskazuje na to, że to będzie Arged Malesa Ostrów. A jeśli tak, to niewiele będzie stamtąd do wyciągnięcia. W zasadzie tylko Chris Holder - podkreśla Dankiewicz. Mogliby zaryzykować z Walaskiem, ale czy to ma sens Według Dankiewicza Falubaz mógłby dodatkowo zaryzykować z Grzegorzem Walaskiem, który w tym roku pokazuje, że mimo upływu lat wciąż ma papiery na jazdę w Ekstralidze. - Osobiście bardzo Grzegorza cenię, ale nie wiem, czy to byłby dobry, perspektywiczny zakup z punktu widzenia klubu - zauważa Dankiewicz. Chodzi o to, że po tym sezonie karierę kończy 47-letni Piotr Protasiewicz. Branie na jego miejsce o 2 lata młodszego Walaska chyba nie miałoby większego sensu. Osobnym problemem byłaby konieczność uzbrojenia Walaska w sprzęt. W Ostrowie korzysta z silników Ryszarda Kowalskiego, które ma dzięki dobrej współpracy braci Garcarków, sponsorów klubu, z najlepszym polskim tunerem. - Jakby nie spojrzeć Falubaz po awansie będzie wymagał gruntownych zmian. Max Fricke jest dla mnie w zasadzie jedynym pewniakiem do pozostania. I pewnie, że wszystkich zawodników nie da się wymienić, ale na pewno trzeba będzie poszukać kogoś za kończącego karierę Protasiewicza i drugiego zawodnika, który doda drużynie mocy i jakości. I z tym będzie kłopot, bo na rynku nie będzie dużego wyboru - kwituje Dankiewicz.