"Gdy złapię jakąś nawet delikatną kontuzję, już się to wszystko tak szybko nie zrasta. Wciąż mam jednak chęci i bardzo ciągnie mnie do jazdy. Dlatego to robię. Jak już zabraknie chęci, to dam sobie spokój i skończę karierę" - dodał żużlowiec. Postać Andrzeja Huszczy to prawdziwy fenomen na żużlowych torach. "Niezniszczalny" i "niezatapialny" jak mówią o nim fani czarnego sportu, mimo że skończył już 50 lat, wciąż pojawia się na stadionach, prezentując się nieźle i zbierając zasłużone oklaski od publiczności w całej Polsce. Wczoraj w trakcie 55. Łańcucha Herbowego w Ostrowie Wielkopolskim Huszcza wziął udział w Memoriale Mirosława Borowicza. Był to swoisty turniej pokoleń, gdyż wzięła w nim udział czwórka żużlowców, których kolejno dzieliło od siebie 10 lat różnicy. Najlepszy okazał się Adam Skórnicki, a za nim miejsca zajęli Emil Idziorek i Adam Pawliczek. Andrzej Huszcza po dotknięciu taśmy w pierwszej odsłonie stracił cenne punkty, ale w jednym z wyścigów zdołał zostawić za plecami całą trójkę młodszych rywali. Andrzej Huszcza po latach spędzonych w ekipie z Zielonej Góry obecnie wspiera poznańskie "Skorpiony". Swoje bogate doświadczeniem wykorzystuje w zespole, który dopiero od niedawna startuje w polskiej lidze. "Podziwiam drużynę z Poznania, bo naprawdę dobrze sobie radzi. Jest to przecież młoda ekipa, a wyniki przez nią uzyskiwane nie są złe. Jeżeli w I lidze zacznie spisywać się jeszcze nieco lepiej, to utrzymania może być pewna. Potem przyjdzie czas na dalsze plany i cele" - mówi Andrzej Huszcza. U boku weterana żużlowych torów wychowuje się Maciej Piaszczyński – jeden z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia i reprezentant kraju. To właśnie Piaseczyński w niedawno rozegranym w Poznaniu półfinale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów wraz z Karolem Ząbikiem poprowadził Polskę do awansu. "Maciej Piaszczyński to bardzo waleczny zawodnik. To jest właśnie ta cecha, której wielu może mu pozazdrościć. Ambicja i waleczność to jego główne atuty i mam nadzieję, że zawsze tak będzie. Jeździ już bardzo dobrze i myślę, że w przyszłości da nam wiele powodów do radości" komplementuje juniora z Poznania Andrzej Huszcza. Konrad Chudziński